Obecna sytuacja ekonomiczna sprawia, że rząd odczuwa coraz silniejszą presję dotyczącą szukania oszczędności. Kluczową rolę odgrywa tutaj Rada Polityki Pieniężnej, która systematycznie podnosi stopy procentowe i znajduje się właśnie przed koniecznością podjęcia kolejnej decyzji. Już w tę środę dowiemy się, czy październikowa przerwa w cyklu podwyżek potrwa dłużej, czy dobiegnie końca. Biorąc pod uwagę niedawne słowa premiera dotyczące zaciskania pasa, wiele wskazuje, że bardziej prawdopodobna jest ta druga opcja. Choć wciąż mamy do czynienia z dużą ilością niewiadomych, jedno jest pewne – to od RPP w dużej mierze zależą losy dalszej walki z galopującą inflacją, stabilizacja finansowa w Polsce oraz sytuacja osób spłacających kredyty.
Odpowiednie działania na trudne czasy
Nie da się ukryć, że rząd stoi dziś przed ogromnym wyzwaniem i zmaga się z kryzysem, z jakim nie mieliśmy do czynienia przez trzydzieści minionych lat. Wszelkie podejmowane działania muszą być więc starannie zaplanowane.
Przed dokonaniem wyboru trzeba wziąć pod uwagę czynniki, których liczba wciąż rośnie. To nie tylko opozycja parlamentarna, różnice poglądowe wewnątrz jednej partii ale i rynek, który dynamicznie reaguje na zachodzące w kraju zmiany. Wyprzedawanie polskiego długu przez inwestorów, które nasiliło się w ciągu ostatnich tygodni stało się sygnałem alarmowym dla premiera. Czy skłoni on do zaostrzenia swojej polityki także członków Rady Polityki Pieniężnej?
Czy listopadowa podwyżka stóp procentowych jest nieunikniona?
Mimo tego, że inflacja sięgnęła już osiemnastu procent, w ocenie RPP nie okazało się to wystarczającym powodem do podniesienia stóp procentowych. W listopadzie jej członkowie spotkają się ponownie i zapoznają się z przewidywaniami Narodowego Banku Polskiego dotyczącymi dalszego wzrostu cen i PKB w ciągu kolejnych dwóch lat.
Te dane staną się podstawą do dyskusji na temat tego, jakie działania należy podjąć. Trzeba przyznać, że utrzymanie stóp procentowych na aktualnym poziomie może negatywnie odbić się na nastrojach inwestorów, którzy będą postrzegać to jako swego rodzaju rezygnację władz i bagatelizowanie deficytu publicznych finansów.
Prezes NBP oraz część osób zasiadających w RPP mają podobne stanowisko, według którego podwyżka stóp zawędrowała już bardzo daleko i cały ten cykl dobiega końca. Podsyca to oczekiwania rynku. Wszyscy zastanawiają się, jak czas zweryfikuje słuszność październikowej pauzy. Nie brakuje niepokoju i obaw, z którymi spogląda się w przyszłość.
Opinie ekspertów mogą być cennymi wskazówkami
Ekonomiczne i gospodarcze zawirowania chętnie komentują eksperci. Ich zdanie może być cenną wskazówką i pozwolić spojrzeć na wydarzenia z nieco innej perspektywy. Nie bez znaczenia pozostają wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Finansów, którzy często podkreślają wagę wyższych kosztów wydatków związanych z obronnością i amortyzacją cen energii.
Inni z kolei prognozują, że w przyszłym roku państwo będzie posiadało bardzo duże potrzeby pożyczkowe, co w połączeniu z niestabilną sytuacją na rynkach finansowych może być decydującym czynnikiem skłaniającym ku kolejnym podwyżkom stóp procentowych.
Zbliżony obraz pojawia się po lekturze najnowszego raportu stworzonego przez Instytut Finansów Międzynarodowych. Wskazuje się w nim na spore deficyty na rachunku obrotów bieżących, czyli, najprościej rzecz ujmując na to, że więcej środków opuszcza kraj, niż do niego wpływa. Te z kolei mają znaleźć odzwierciedlenie w sceptycznym podejściu inwestorów, którzy nie będą skłonni wierzyć temu, że zacieśnianie polityki pieniężnej dobiega końca.
Podwyżka stóp procentowych – możliwe scenariusze
Ekonomiści nie są optymistami mimo tego, że obecnie krajowa gospodarka radzi sobie stosunkowo dobrze. W przyszłym roku spodziewają się oni bardzo niewielkiego wzrostu gospodarczego i silnego spowolnienia. To według nich argument przemawiający za utrzymaniem stóp na aktualnym poziomie. Nie tylko w listopadzie ale i w grudniu.
Część z nich ma jednak odmienne podejście i zapowiada, że utrzymywanie się inflacji powyżej spodziewanego wskaźnika sprawi, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy o 25 punktów bazowych. Nie wykluczają jednak całkowicie przedłużenia przerwy w podwyżkach. Co ciekawe, brakuje głosów mówiących o ewentualnej podwyżce przekraczającej 25 punktów. Który z powyższych scenariuszy okaże się najbliższy prawdzie? O tym będzie można przekonać się już niedługo, bo dziewiątego listopada.
Dalsze losy tarczy antyinflacyjnej
Pozostaje jeszcze jeden ważny aspekt – tarcza antyinflacyjna. Coraz więcej osób sądzi, że rząd wycofa się z tego przedsięwzięcia, między innymi z powodu braku aprobaty ze strony Brukseli. To przyniesie wiele zmian, gdyż najprawdopodobniej ścieżka inflacji w najnowszej projekcji została przeliczona z uwzględnieniem utrzymania jej przez cały nadchodzący rok. Ta tymczasem już niedługo może stać się przeszłością, zwłaszcza jeśli mówimy o cenach energii. W rezultacie prognozy jednocyfrowej inflacji pod koniec 2023 roku przestaną być aktualne.