Od kilku lat widoczny jest systematyczny wzrost zainteresowania konsumentów pozwaniem banku za kredyt frankowy. Jednym z banków, które należą do ścisłej czołówki, jeśli chodzi o liczbę toczących się postępowań, jest mBank. Na koniec I kwartału br. toczyło się przeciwko mBankowi 14419 spraw związanych z tą grupą kredytów. W zdecydowanej większości przypadków umowa kredytu waloryzowanego kursem franka zawarta z mBankiem lub BRE Bankiem jest możliwa do skutecznego zakwestionowania w sądzie. Jak unieważnić kredyt frankowy w mBanku i ile trzeba czekać na wyrok sądowy w tego rodzaju sprawie?
Dlaczego kredyty frankowe w mBanku można unieważnić?
Kredyty frankowe, które znajdują się obecnie w portfelu mBanku, to zarówno produkty własne spółki, jak również te, które „odziedziczyła” ona po BRE Banku. Oba banki udzielały kredytów denominowanych i indeksowanych do franka, które zawierały niedozwolone klauzule przeliczeniowe.
Obecność takich klauzul jest podstawą do zakwestionowania umowy przez kredytobiorcę będącego konsumentem – znaczna większość takich sporów kończy się unieważnieniem umowy, ponieważ po stwierdzeniu abuzywności zapisów umownych sąd nie ma możliwości ich częściowej modyfikacji lub zastępowania luki powstałej po ich wyeliminowaniu kursem średnim NBP.
Umowa pozbawiona klauzul abuzywnych, na podstawie których wyliczany był zarówno kapitał kredytu, raty kapitałowo-odsetkowe, jak i saldo zadłużenia, staje się bezużyteczna, co prowadzi do jej upadku.
Czym są niedozwolone klauzule przeliczeniowe w umowach kredytowych mBanku i BRE Banku? To tego rodzaju zapisy, które uprawniają bank do arbitralnego wyliczenia zobowiązań kredytobiorcy w oparciu o nierynkowe kryteria.
Kredytodawca mógł na ich podstawie jednostronnie ustalać kurs franka, zarabiać dodatkowo na spreadach walutowych i kształtować wysokość długu klienta, co sądy krajowe, jak i TSUE uznają za niedopuszczalne.
Unieważnienie umowy frankowej w mBanku czy odfrankowienie kredytu?
Obecna linia orzecznicza jest jednoznacznie korzystna dla kredytobiorców, a sądy wydając wyroki wybierają zwykle rozwiązanie najbardziej opłacalne dla frankowicza, czyli unieważnienie umowy w całości. Taki wyrok jest wydawany w ok. 92 toczących się sprawach na 100. Po unieważnieniu umowy frankowej traktowana jest ona tak, jakby nie została nigdy zawarta.
Strony unieważnionej umowy rozliczają się wzajemnie ze spełnionych świadczeń. Bank oddaje kredytobiorcy pobrane w ramach spłaty kredytu środki – raty kapitałowe wraz z odsetkami, prowizje, opłaty dodatkowe.
Zwrot środków następuje w walucie, w której kredytobiorca dokonywał spłaty. Frankowicz w takiej sytuacji jest zobowiązany jedynie do zwrotu samej nominalnej kwoty kredytu. W dużym uproszczeniu można to porównać do sytuacji, w której kredytobiorca pożyczyłby od banku środki, a następnie oddał je bez żadnych kosztów dodatkowych.
Odfrankowienie kredytu to nieco inna procedura. W jej ramach kredyt nie jest uznany za nieważny, a jedynie zamieniony na zobowiązanie złotowe z koniecznością powtórnego przeliczenia zobowiązania kredytobiorcy. Frankowicz uwalnia się wówczas od ryzyka walutowego ciążącego na franku, ale nadal spłaca swoje raty w oparciu o dotychczasowy wskaźnik oprocentowania, właściwy dla kredytów w CHF.
Ile warta jest ugoda frankowa z mBankiem?
Jakiś czas temu mBank dołączył do programu ugód frankowych i proponuje klientom posiadającym czynne zobowiązanie możliwość konwersji kredytu na złotówki.
Ugoda wiąże się z częściowym umorzeniem długu, jednak powstały w ten sposób zysk to mniej więcej 20% korzyści wynikających z unieważnienia umowy. Należy pokreślić, że kredyt po podpisaniu ugody będzie oprocentowany wg stawki WIBOR, której wartość jest zależna od stóp procentowych ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej.
Obecnie stopy procentowe są najwyższe od 20 lat, a RPP prawdopodobnie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i niewykluczone, że będzie kontynuować cykl podwyżek w kolejnych miesiącach. Decydowanie się na ugodę z bankiem to spore ryzyko, na które nie warto się decydować, gdy na stole są dużo lepsze możliwości, czyli odfrankowienie kredytu lub unieważnienie umowy.
Ile trzeba czekać na unieważnienie umowy frankowej w mBanku?
Ogromne zainteresowanie sprawami frankowymi przekłada się na duże obłożenie sądów pracą. To oczywiście ma wpływ na tempo rozpatrywania sporów. Orientacyjny czas potrzebny do prawomocnego unieważnienia umowy kredytu w CHF wynosi 3-4 lata.
Zdarzają się ekspresowe wyroki, gdy sądom obu instancji udaje się ustalić nieważność umowy w mniej niż 2 lata, ale jak na razie to jednostkowe przypadki. Poniżej prezentujemy dwie sprawy, w których naprawdę szybko udało się doprowadzić do unieważnienia umowy – jeden z wyroków jest już prawomocny.
Podwójne unieważnienie umowy frankowej mBank w 18 miesięcy
Kredytobiorcy, którzy w przeszłości podpisali więcej niż jedną umowę kredytu frankowego, mogą dążyć do unieważnienia swoich zobowiązań za pomocą jednego pozwu. Sądy sprawnie orzekają w takich sporach, czego wyrazem jest wyrok, który zapadł 4 sierpnia 2022 w sprawie o sygnaturze XXVIII C 4616/21. Obie umowy dotyczyły kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem franka.
W umowach występowały niedozwolone klauzule przeliczeniowe, a bank nie dopełnił wobec klientów obowiązku rzetelnego poinformowania o ryzyku walutowym. W efekcie umowy zostały przez Sąd Okręgowy w Warszawie uznane za nieważne w oparciu o teorię dwóch kondykcji. Bank został zobligowany do zwrotu kredytobiorcom wszelkich nienależnie pobranych świadczeń, których suma wynosiła niemal milion złotych wraz z odsetkami. Sąd obciążył też bank kosztami postępowania sądowego.
Sprawa w I instancji toczyła się przez 1,5 roku.
Pełnomocnikami kredytobiorców w tej sprawie są: adw. Jacek Sosnowski i adw. Dominika Peżyńska – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni
Prawomocne unieważnienie umowy frankowej mBank w 15 miesięcy
Ekspresowy wyrok zapadł 9 czerwca 2022 roku w sprawie o sygnaturze I ACa 184/22, w której przedmiotem sporu była umowa kredytu frankowego zawarta z BRE Bankiem w 2007 roku. Zarówno Sąd Okręgowy, jak i Sąd Apelacyjny w Warszawie uznały umowę za nieważną, a jedną z przyczyn takiej decyzji była obecność w umowie klauzul niedozwolonych.
Owe niedozwolone zapisy umowne dotyczyły mechanizmu indeksacyjnego, za pomocą którego bank mógł kształtować wysokość wypłacanego kapitału, jak i należność wynikającą z rat kapitałowo-odsetkowych. Sąd zasądził od mBanku na rzecz kredytobiorców zwrot kosztów postępowania sądowego. Wyrok jest już prawomocny.
Sprawę kredytobiorców prowadził adw. Jacek Sosnowski – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni