Pasmo spektakularnych zwycięstw Frankowiczów nad bankami w sądach nie ustaje. W dodatku wyroki prawomocne zapadają teraz znacznie szybciej niż jeszcze dwa – trzy lata temu. Do prawomocnego rozstrzygnięcia niejednokrotnie dochodzi w okresie poniżej 2 lat, a zdarzają się też przypadki rekordowego zakończenia procesu w niecały rok, tak jak to miało miejsce w postępowaniu o sygn. akt I ACa 2/22, o którym szerzej w dalszej części artykułu. Korzyści z wyroku unieważniającego umowę kredytową są nieporównywalnie wyższe niż zyski z ugody na warunkach KNF. Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała właśnie podsumowanie rezultatów programu ugód za okres październik 2021 – maj 2022. Z danych wynika, że Frankowicze nie są zainteresowani ugodami i preferują ścieżkę sądową. Do końca maja br. do Sądu Polubownego przy KNF wpłynęło nieco ponad 23 tys. umów o mediację w sprawach kredytów denominowanych/indeksowanych, z czego zakończone zostało 20,3 tys. postępowań mediacyjnych – w 15.001 przypadków doszło do podpisania ugody, a 5.328 mediacji zakończyło się rezygnacją kredytobiorcy z ugody. Biorąc pod uwagę ilość czynnych umów frankowych (około 400 tys.), oznacza to, że na ugodę z bankiem poszło ok. 3,7 proc. Frankowiczów.
- Program mediacji z Frankowiczami za pośrednictwem Sądu Polubownego przy KNF realizuje od października ubiegłego roku kilka banków, w tym PKO BP, ING Bank Śląski oraz BOŚ Bank. Na początku zainteresowanie ugodami ze strony kredytobiorców frankowych, zwłaszcza tych którzy nie rozważali ścieżki sądowej, było spore. Z każdym kolejnym miesiącem coraz mniej kredytobiorców składało wnioski o mediacje.
- Z danych KNF wynika, że najwięcej umów o mediację (ok. 6 tys.) wpłynęło do Sądu Polubownego w grudniu 2021 r., a najniższą liczbę zanotowano w maju 2022 r. (ok. 1 tys.) Świadczy to o coraz słabszym zainteresowaniu Frankowiczów ugodami, które okazały się mało atrakcyjne. W dodatku propozycje ugód pojawiły się w momencie, gdy stopy procentowe w Polsce zaczęły systematycznie, z każdym miesiącem rosnąć. W dobie wysokich stóp procentowych konwersja kredytu frankowego na złotówki jest całkowicie nieopłacalna.
- Liczby doskonale oddają fiasko programu ugód realizowanego pod auspicjami KNF. Na około 400 tys. czynnych kredytów frankowych, ugodę zawarło tylko 15 tys. kredytobiorców. Tymczasem z szacunków wynika, że do sądów wpłynęło już 120 tys. pozwów frankowych.
- Frankowicze wygrywają w sądach na skalę masową, a wyroki prawomocne zapadają coraz szybciej, tak jak było to w trzech postępowaniach, które omawiamy w dalszej części artykułu, gdzie klienci Kancelarii Adwokackiej Paweł Borowski mogli cieszyć się z prawomocnej wygranej po roku do dwóch lat od momentu złożenia pozwu.
Frankowicze nie chcą mediacji z bankami
Dane opublikowane przez KNF nie pozostawiają wątpliwości – Frankowicze nie chcą prowadzić mediacji z bankami w celu zawarcia ugody. Przez osiem miesięcy trwania programu ugód do Sądu Polubownego przy KNF wpłynęły 23.103 umowy o mediacje, z czego aż 15.647 umów zarejestrowano w pierwszych trzech miesiącach, tj. od października do grudnia 2021 r. Rekordowa liczba zawartych umów o mediację miała miejsce w grudniu (6.051), natomiast z każdym kolejnym miesiącem liczba ta malała i w maju 2022 roku zawarto jedynie 1.004 umowy o mediację.
Najwięcej mediacji zakończono w pierwszych trzech miesiącach: w październiku – 5.343, w listopadzie – 3.988, w grudniu – 5.689, a każdy następny miesiąc to znaczący spadek zakończonych postępowań mediacyjnych. Średnia miesięczna ilość sfinalizowanych mediacji w miesiącach styczeń – maj 2022 wyniosła nieco ponad 1.000, ale w maju było ich zaledwie 60. Doskonale obrazuje to systematyczny spadek zainteresowania Frankowiczów wszczynaniem mediacji z bankami.
Spośród 20.329 sfinalizowanych postępowań mediacyjnych (pozostałe są w toku), około 74 proc. zakończyło się zawarciem ugody (15.001 przypadków), a 5.328 kredytobiorców, pomimo wszczętych mediacji, zrezygnowało z ugody. Co jest przyczyną tak słabych wyników programu ugód KNF?
W opinii prawników oraz kredytobiorców biorących udział w postępowaniach mediacyjnych, mediacje miały charakter pozorny, gdyż możliwości wynegocjowania lepszych warunków ugody były mocno ograniczone. To bank przedstawiał propozycję wyjściową, a jego przedstawiciele nie mieli uprawnień do godzenia się na większe ustępstwa. Ponadto, banki zaczęły oferować ugody w momencie, gdy RPP zaczęła podnosić stopy procentowe. Konwersja kredytu frankowego na złotowy w aktualnej sytuacji oznacza wysokie raty kredytowe i nieograniczone ryzyko wzrostu stóp procentowych.
Ugody nie są żadną alternatywą dla drogi sądowej. Banki próbowały przekonać kredytobiorców, że jest to opcja tańsza, a postępowanie mediacyjne trwa znacznie krócej niż sądowe. Frankowicze wolą jednak poczekać nieco dłużej na wygraną w sądzie, bo korzyści z wyroku unieważniającego umowę kredytową są wielokrotnie większe niż z ugody.
Ponadto mało prawdziwa jest lansowana przez banki teza, że sprawy sądowe o kredyty we frankach trwają długo. Coraz więcej spraw kończy się prawomocnymi wyrokami w okresie poniżej 2 lat.
Szybkie wygrane z bankami
Obecnie coraz więcej kredytobiorców może cieszyć się z prawomocnej wygranej w rekordowo krótkim czasie. Takie przypadki zdarzają się oczywiście w sprawach prowadzonych przez doświadczone kancelarie frankowe.
Poniżej trzy przykłady spraw zakończonych prawomocnymi unieważnieniami umów w ekspresowym czasie od 1 roku do 2 lat.
Prawomocne unieważnienie umowy PKO BP w Legnicy w 16 miesięcy po I instancji
Klienci Kancelarii Adwokackiej Paweł Borowski mogli bardzo szybko cieszyć się z prawomocnego unieważnienia umowy pn. „Własny Kąt” banku PKO BP, gdyż bank nie zdecydował się apelować od wyroku Sądu Okręgowego w Legnicy z dnia 16 grudnia 2021 r. do sprawy o sygn. akt I C 494/20.
W ramach postępowania pierwszoinstancyjnego sąd w Legnicy stwierdził nieważność umowy kredytowej i zasądził na rzecz kredytobiorców kwoty 119.212,29 zł oraz 29.057,24 CHF.
Podstawą do stwierdzenia nieważności umowy była nierównowaga kontraktowa stron oraz nieprecyzyjny mechanizm obliczania kwoty kredytu do wypłaty, jak i wysokości rat. W ocenie sądu, każdorazowe ustalanie wysokości świadczeń na podstawie jednostronnej decyzji banku i w oparciu o tabelę kursową stanowiło naruszenie zasady swobody umów.
Pozwany bank najwyraźniej był świadomy nieprawidłowości przy zawieraniu umowy, a także wprowadzenia klientów w błąd i stosowania w umowie niedozwolonych klauzul, bo pomimo iż wystąpił o wydanie wyroku wraz z uzasadnieniem, nie zdecydował się na wniesienie apelacji do sądu II Instancji. Tym samym wyrok Sądu Okręgowego w Legnicy uległ uprawomocnieniu w dniu 23 marca 2022 r., a cały proces trwał zaledwie 16 miesięcy.
Prawomocne unieważnienie umowy mBanku we Wrocławiu w 24 miesiące
Bardzo szybko zakończyło się także postępowanie wszczęte przeciwko mBankowi przez klientów Kancelarii Adwokackiej Paweł Borowski.
W dniu 26 maja 2022 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, po 4 miesiącach trwania postępowania apelacyjnego, wydał wyrok prawomocny do sprawy o sygn. akt I ACa 420/22 oddalając apelację banku. W ten sposób uprawomocnił się wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy, który w dniu 11 stycznia 2022 roku w ramach sprawy o sygn. akt I C 1101/20 ustalił nieważność umowy kredytowej i zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 99.346,34 zł wraz z odsetkami za opóźnienie.
Sąd II instancji w pełni zgodził się z ustaleniami sądu w Świdnicy, że umowa została zawarta na narzuconym przez bank wzorcu umownym i nie podlegała indywidualnym uzgodnieniom. Postępowanie w dwóch instancjach trwało zaledwie 2 lata. Po prawomocnym wyroku kredytobiorcy nie muszą już dalej spłacać rat, a bank musi im oddać nadpłacony kapitał.
Rekord kraju – prawomocne unieważnienie umowy Kredyt Bank/Santander BP we Wrocławiu w 12 miesięcy
Absolutny rekord kraju jeżeli chodzi o tempo zapadnięcia wyroku prawomocnego padł we Wrocławiu w dniu 29 kwietnia 2022 roku. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał w tym dniu prawomocny wyrok do sprawy o sygn. akt I ACa 2/22, którym oddalił apelację banku Santander BP od wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy z dnia 4 listopada 2021 r. (sprawa o sygn. akt I C 789/21).
Sąd w Świdnicy ustalił nieważność umowy kredytowej dawnego Kredyt Banku (obecnie Santander BP), a sąd II instancji w pełni podzielił to stanowisko. Postępowanie w dwóch instancjach trwało łącznie niecały 1 rok.
Klienci prowadzącej sprawę Kancelarii Adwokackiej Paweł Borowski nie muszą dalej płacić rat, a z bankiem będą musieli rozliczyć się tylko do kwoty pożyczonego kapitału (mniej niż 76 tys. zł). Tymczasem pozwany bank utrzymywał, że saldo zadłużenia wynosi jeszcze ponad 530 tys. zł. Pokazuje to skalę korzyści z wyroku unieważniającego umowę.