Chociaż w mediach o sprawach frankowych mówi się coraz mniej, to saga frankowa jeszcze się nie zakończyła, a w sądach cały czas trwają spory między Frankowiczami i bankami. Dotyczy to zarówno postępowań w I instancji, jak i apelacyjnych. Czas postępowania jest zróżnicowany i często zależy od obłożenia sądu. W niektórych sądach powstały nawet specjalne wydziały frankowe. Inne pracują, łącząc w ramach wydziału spory frankowe z innymi sprawami cywilnymi. Do takich należy jeden z najbardziej przeciążonych — Sąd Okręgowy w Gdańsku. W ostatnich latach to właśnie tam rozstrzygano około 1/5 wszystkich spraw frankowych. Jak sytuacja wygląda teraz? Mamy najnowsze dane z dwóch wydziałów SO w Gdańsku, czyli z I Wydziału Cywilnego oraz z XV Wydziału Cywilnego. Sąd odpowiedział nam na 5 pytań dotyczących ilości postępowań, liczby sędziów oraz średniej ilości spraw przypadającej na jednego sędziego, a także terminów rozpraw. I chociaż pozornie te dane optymizmu nie budzą, to jednak wiele zależy od tego, w jaki sposób spojrzy się na problem, który mimo przyspieszenia pracy sądu niewątpliwie widać.

Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie są najnowsze dane dotyczące spraw frankowych w Sądzie Okręgowym w Gdańsku.
- Dlaczego w niektórych przypadkach terminy rozpraw sięgają aż 2031 roku.
- Jakie korzyści mogą odnieść Frankowicze z długiego oczekiwania na wyrok.
- Ile spraw przypada na jednego sędziego w Gdańsku i jak wpływa to na tempo postępowań.
- Dlaczego banki składają dużo mniej pozwów niż Frankowicze i na co czekają.
- Jakie są przykłady korzystnych wyroków w sprawach frankowych.
- Chcąc sprawdzić, jak wygląda obecnie sytuacja Frankowiczów w jednym z najbardziej obleganych sądów w Polsce, zadaliśmy 5 pytań Sądowi Okręgowemu w Gdańsku. Uzyskane dane nie są zbyt optymistyczne, ale też pokazują, że sąd pracuje na pełnych obrotach.
- Okazuje się, że w skrajnych przypadkach terminy rozpraw wyznaczone są na 2031 rok w I Wydziale Cywilnym i na 2027 rok w XV Wydziale Cywilnym. Jednak tak długie terminy nie powinny już teraz martwić Frankowiczów, bo wbrew pozorom mogą być dla nich bardzo opłacalne.
- Mając możliwość zabezpieczenia roszczeń, Frankowicz nie musi spłacać rat podczas procesu, a to oznacza, że spokojnie może czekać na jego zakończenie, a potem zgarnąć odsetki za te wszystkie lata. Lepszej inwestycji w tej chwili nie ma.
- Jak pokazują przykłady wyroków, jednak średnio sprawy frankowe w Sądzie Okręgowym w Gdańsku trwają znacznie krócej niż 6 lat. To powinno zachęcić kredytobiorców do wytrwania w procesie, bo korzyści z niego będą dużo większe, niż z potencjalnej ugody.
Sąd Okręgowy w Gdańsku nadal obłożony sprawami frankowymi, ale się nie zakorkował
Chociaż trudno znaleźć wiarygodne i dokładne dane statystyczne z każdego sądu, od kilku lat wiadomo, że najbardziej obciążonymi sądami są te w największych aglomeracjach. W Warszawie i od niedawna w Poznaniu działają nawet specjalne wydziały frankowe, aby tę sytuację nieco rozładować. W Gdańsku takiego wydziału nie ma, ale poprzednie lata pokazywały, że Sąd Okręgowy w Gdańsku radził sobie całkiem nieźle z natłokiem spraw.
W 2024 roku zapadło ponad 3600 wyroków w sprawach frankowych, co świadczy o tym, że dziennie wydawano prawie 10 takich wyroków, co jest wynikiem całkiem dobrym, zważywszy na to, że sędziowie mają na głowie także inne sprawy cywilne. Byliśmy jednak ciekawi, jak sytuacja wygląda obecnie i czy nadal sąd jest tak przeciążony, a ponieważ dostępne statystyki często nie mówią za wiele, postanowiliśmy zapytać o interesujące nas kwestie bezpośrednio Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Wysłaliśmy do Sądu 5 pytań:
- Ile postępowań w sprawie kredytów indeksowanych i denominowanych do franka szwajcarskiego prowadzonych jest obecnie w Sądzie Okręgowym W Gdańsku?
- Ilu sędziów prowadzi obecnie sprawy frankowe w ww. sądzie?
- Ile spraw frankowych przypada średnio na jednego sędziego?
- Jaki jest najdalszy termin rozprawy frankowej?
- Czy w ciągu ostatnich 3 miesięcy zmniejszono lub zwiększono liczbę etatów sędziowskich w wydziałach, które zajmują się sprawami frankowymi?
Nasz wniosek z pytaniami złożyliśmy w sądzie 14 lutego, a już po 11 dniach sąd udzielił nam odpowiedzi dotyczącej pracy obu wydziałów sądu zajmującego się sprawami frankowymi.
Bieżąca sytuacja Frankowiczów w Sądzie Okręgowym w Gdańsku
Z otrzymanych danych z Sądu Okręgowego w Gdańsku wynika, że toczy się tam obecnie 6 785 spraw frankowych, które zostały oznaczone jako 049 cf oraz 1 706 spraw oznaczonych jako 057 cf. Sprawy oznaczone symbolem 049 cf obejmują roszczenia Frankowiczów, natomiast te oznaczone symbolem 057 cf dotyczą bezpodstawnego wzbogacenia, czyli są to sprawy wytoczone Frankowiczom z powództwa banków.
Sąd informuje także o utworzeniu 15 referatów, co oznacza, że jeden sędzia prowadzi średnio 452 sprawy o symbolu 049 i 114 spraw o symbolu 057.
Najdalszy termin wyznaczenia rozprawy frankowej przypada aż na kwiecień 2031 roku.
Sąd informuje też, że w przeciągu ostatnich 3 miesięcy liczba etatów sędziowskich nie uległa zmianie.
Aktualna sytuacja w XV Wydziale Cywilnym SO w Gdańsku
Jak podaje SO w Gdańsku w powyższym wydziale toczy się 7 301 spraw o symbolu 049 cf oraz 1 769 spraw oznaczonych jako 057 cf. Tam również działa 15 referatów, a na każdy przypada 487 spraw oznaczonych jako 049 cf oraz 118 spraw o symbolu 057 cf.
Jednocześnie sąd informuje, że najdalszy termin wyznaczonej rozprawy przypada na październik 2027 roku, a ilość sędziów pozostaje bez zmian.
Jak widać, sędziowie w XV Wydziale Cywilnym są nieco bardziej obciążeni sprawami niż ci w I Wydziale Cywilnym, a mimo to najdalszy termin przypada tam za 2 i pół roku, w przeciwieństwie do I Wydziału Cywilnego, gdzie w skrajnym przypadku jest to nawet termin 6-letni. Nie wiadomo z czego biorą się takie różnice, ale jak widać, samo obłożenie sądu nie zawsze przekłada się na czas trwania postępowania. Wiele zależy też od czynnika ludzkiego, w tym wypadku samych sędziów.
Powyższe statystyki pokazują też, że w obu wydziałach Sądu Okręgowego w Gdańsku toczą się zarówno sprawy z powództwa Frankowiczów, jak i te z powództwa banków. Tych ostatnich jest zdecydowanie mniej.
Niezmienna natomiast jest ilość sędziów w obu wydziałach, co trochę dziwi, zważywszy, że Ministerstwo Sprawiedliwości jeszcze niedawno zapowiadało, iż liczba ta będzie się sukcesywnie zwiększać szczególnie w sądach dużych aglomeracji, które są najbardziej obciążone.
Dużo mniej pozwów od banków niż od Frankowiczów
W Sądzie Okręgowym w Gdańsku ilość pozwów od banków, które domagają się zwrotu kapitału, jest 4-krotnie mniejsza, niż ta od Frankowiczów, co może cieszyć i trochę zaskakiwać. Banki bowiem mają krótszy niż Frankowicze termin przedawnienia, a ich roszczenia przedawniają się już po 3 latach od czasu zakwestionowania umowy przez Frankowicza.
Z drugiej strony jednak banki często nawet jeśli nie składają pozwu, zabezpieczają się inaczej przed przedawnieniem roszczeń, a mianowicie wysyłają do Frankowiczów wezwania do zapłaty, co jest znacznie tańsze niż złożenie pozwu. Za pozew bank musi bowiem zapłacić 5% wartości przedmiotu sporu, co przy kredytach frankowych jest często wysoką kwotą. Woli więc najpierw spróbować dogadać się z Frankowiczem i podpisać ugodę lub stawia swoje roszczenie w stan wymagalności poprzez wysłanie wezwania do zapłaty.
Część banków z pewnością liczy na wejście w życie ustawy frankowej, której projekt przewiduje rozpoznawanie roszczeń obu stron w jednym procesie. Banki więc czekają, ale pod koniec roku prawdopodobnie znowu zaczną składać pozwy, jeśli nowa ustawa do tego czasu nie zacznie obowiązywać.
Odlegle terminy rozpraw mogą dołować, ale niektórzy widzą w tym niezłą inwestycję
Frankowicz, któremu sąd wyznacza rozprawę dopiero na 2031 rok, w pierwszej chwili może poczuć się zniechęcony, a nawet zdołowany, bo przyjdzie mu czekać aż 6 lat, aby do rozprawy doszło. Wbrew pozorom jednak może na tym czekaniu sporo zarobić. Za ten okres bowiem naliczane będą odsetki za opóźnienie, które w obecnej chwili wynoszą 11,25% rocznie, co oznacza, że przy wysokim kredycie mogą dać kwotę sięgającą w niektórych przypadkach od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Nie ma w tej chwili lepszej inwestycji na rynku. Nie powinny się oni więc spieszyć z podpisywaniem z bankiem ugody, na której prawdopodobnie stracą, a do której będą z pewnością zachęcani.
Ci, którzy wciąż spłacają raty, mogą złożyć do sądu wniosek o zabezpieczenie roszczeń, które zawiesi raty na czas procesu, a to pozwoli już z odczuciem ulgi oczekiwać na rozprawę. Wkrótce nawet nie trzeba będzie takiego wniosku składać, bo nowa ustawa frankowa, która jest przygotowywana, zawiera zapisy o automatycznym zabezpieczeniu roszczeń od momentu doręczenia pozwu bankowi. Nie wiadomo jednak, czy wejdzie w życie jeszcze w tym roku, ale jeśli nie, to i tak obecnie sądy często bez problemu takich zabezpieczeń udzielają i dzieje się to w krótkim czasie po złożeniu wniosku wraz z pozwem.
Frankowicz nie musi się wtedy martwić, że rozprawa została wyznaczona za kilka lat, a on będzie musiał borykać się przez ten cały czas ze spłatą rat, a to właśnie ten fakt był wcześniej solą w oku Frankowiczów w przypadku długiego procesu. Teraz długi proces może jeszcze wygenerować dodatkowe pieniądze i to wcale niemałe, co sprawia, że warto czekać. Może też się okazać, że postępowanie wcale nie potrwa tak długo, bo jest wiele spraw, które kończą się znacznie szybciej, na co mamy dowody w postaci konkretnych wyroków.
Przykłady wyroków Sądu Okręgowego w Gdańsku budzące optymizm
Powyżej w przedstawionych statystykach podaliśmy suche dane dotyczące ekstremalnie długich terminów rozpraw, podczas gdy rzeczywistość sądząc po wyrokach, jakie zapadają w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, wygląda dużo bardziej optymistycznie. Oto 2 przykłady, w których Frankowicze odnieśli duże korzyści finansowe, a sprawy trwały nieco ponad 2 lata.
- W dniu 24 lipca 2024 roku w I Wydziale Cywilnym Sądu Okręgowego w Gdańsku zapadł wyrok w sprawie I C 728/22, prowadzonej przez Kancelarię Pawła Borowskiego z Wrocławia przeciwko PKO BP, w której to sąd unieważnił kredyt we frankach, a Frankowicz zyskał aż 272 tys. złotych. Bank nie złożył apelacji i wyrok stał się prawomocny. Postępowanie trwało 26 miesięcy.
- W dniu 26 września 2024 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku w sprawie V ACa 1135/23 prowadzonej również przez Adwokata Pawła Borowskiego przeciwko Raiffeisen Bank unieważnił kredyt we frankach i zasądził na rzecz Frankowicza kwotę aż 350 tys. złotych. Wyrok jest prawomocny, a postępowanie w obu instancjach trwało 25 miesięcy.
Wyroki te mówią same za siebie, że statystyki, które podaliśmy, pokazują jedynie skrajne przypadki długich terminów, a średnio sprawa trwa około 2 lat. Warto zauważyć, że w tym drugim podanym przykładzie sprawa trwała tyle w obu instancjach, co świadczy o prawie ekspresowym rozpoznaniu. Natomiast korzyści są niebagatelne i z pewnością znacznie większe, niż byłyby wtedy, gdyby Frankowicz zdecydował się na ugodę z bankiem.
Podsumowanie
Sędziowie Sądu Okręgowego w Gdańsku pomimo dużego obciążenia pracują sprawnie, o czym świadczy duża ilość wyroków w sprawach frankowych w latach poprzednich. Może to właśnie powstrzymało Ministerstwo Sprawiedliwości przed zapowiadanym zwiększeniem ilości sędziowskich etatów. Mimo wszystko jednak widać, że ilość postępowań frankowych w sądzie nadal jest bardzo duża, podobnie jak obłożenie tymi sprawami każdego sędziego. Niepokoić więc może fakt, że MS tego nie dostrzega, szczególnie że terminy wyznaczonych rozpraw sięgają w niektórych przypadkach nawet 2031 roku.
Nie wiadomo, jaki będzie napływ pozwów w sprawach frankowych w najbliższych miesiącach i czy te terminy się jeszcze nie wydłużą, ale sytuację może uratować ustawa frankowa, która zakłada rozpoznawanie roszczeń Frankowicza i banku w tym samym procesie. Pewnie właśnie na to liczą banki, które na dzień dzisiejszy składają dużo mniej pozwów niż Frankowicze. Na to z pewnością liczy też MS i dlatego być może zwleka ze zwiększeniem liczby sędziów.
Biorąc jednak pod uwagę, że w obecnej chwili mamy dopiero projekt ustawy frankowej, nie wiadomo kiedy wejdzie ona w życie. Jeśli nie dojdzie do tego w tym roku, ilość pozwów od banków z pewnością wzrośnie, co może jeszcze bardziej utrudnić sytuację w sądzie. Z drugiej strony ujednolicenie linii orzeczniczej sprawia, że sędziowie z miesiąca na miesiąc radzą sobie coraz lepiej z orzekaniem. Może więc nie będzie tak źle, jak to wynika ze statystyki związanej z wyznaczaniem terminów rozpraw.

Główne wnioski
- Sąd Okręgowy w Gdańsku nadal jest mocno obciążony sprawami frankowymi, ale wciąż działa sprawnie.
- Najdalsze terminy rozpraw sięgają 2031 roku, ale w rzeczywistości większość spraw trwa znacznie krócej.
- Frankowicze mogą odnieść duże korzyści finansowe z długiego procesu, m.in. dzięki odsetkom.
- Liczba sędziów w Gdańsku nie wzrosła, mimo wcześniejszych zapowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości.
- Banki składają znacznie mniej pozwów niż Frankowicze, ale sytuacja może się zmienić po ewentualnym wejściu w życie nowej ustawy frankowej.