Jeden z najbardziej liczących się banków na polskim rynku finansowym pomimo narzekań na duże koszty związane z kredytami frankowymi osiągnął w III kwartale 2024 roku zysk powyżej oczekiwań. Zawdzięcza to wysokim dochodom odsetkowym oraz umiarkowanemu zwiększaniu środków na ryzyko frankowe. Ani przegrane sprawy frankowe, ani pozwy z tytułu sankcji kredytu darmowego, ani te związane ze wskaźnikiem WIBOR nie mają najwyraźniej negatywnego wpływu na kondycję banku. Co dokładnie mówi przedstawiony przez BNP Paribas raport za III kwartał i jak problem z kredytami frankowymi oraz innymi, w przypadku których kredytobiorcy składają pozwy, widzą sami bankowcy?
Zysk netto BNP Paribas w III kwartale 2024 powyżej oczekiwań
Jak podaje bank w najnowszym raporcie kwartalnym, zysk netto za III kwartał 2024 roku wyniósł 635,5 mln złotych, co oznacza, że był o ponad 40% wyższy niż rok wcześniej. Natomiast zysk za trzy kwartały bieżącego roku osiągnął poziom 1849,11 mln złotych, co oznacza również duży wzrost w porównaniu do 1393,11 mln złotych zysku osiągniętego rok wcześniej.
Grupa zawdzięcza tak duży zysk nie tylko wysokim dochodom z odsetek, ale także zmianie szacunku ryzyka prawnego związanego z kredytami frankowymi i korzyściom z odroczonego podatku.
Portfel kredytów frankowych maleje, podobnie jak ilość spraw sądowych
Jak informuje BNP Paribas, w III kwartale 2024 roku na ryzyko prawne przeznaczono 277 mln złotych, a na 3 pierwsze kwartały łącznie 488 mln złotych, co w porównaniu z analogicznymi okresami roku ubiegłego oznacza obciążenie mniejsze o 49%. Kwartalne rezerwy przeznaczane na ryzyko prawne mogą być teraz kwotowo mniejsze, ponieważ portfel kredytów maleje oraz spada tempo przyrostu nowych pozwów. Bank narzeka jednak, że saga frankowa kosztowała go już 4,5 mld złotych.
Jak podaje bank, w III kwartale 2024 do sądów wpłynęły 634 nowe pozwy, co oznacza spadek w porównaniu z II kwartałem tego roku, kiedy to odnotowano wpływ 712 pozwów.
Bank podaje też, że spośród 2514 zakończonych prawomocnym wyrokiem spraw frankowych 1911 zakończyło się dla banku niekorzystnie, 432 postępowania zakończyły się podpisaniem ugody sądowej, 130 postępowań w wyniku zawarcia porozumienia umorzono, a tylko 41 spraw miało korzystny finał dla banku.
BNP Paribas stawia na zawieranie ugód z Frankowiczami
Jak podaje bank, w szacunkach na koniec III kwartału 2024 roku Frankowiczom zostało przedstawionych 13 756 propozycji ugodowych, z czego 5 781 zostało zaakceptowanych do negocjacji. Zawarto natomiast 5 120 porozumień, co oznacza wzrost w porównaniu z II kwartałem, kiedy to zawarto 4 594 ugody oraz w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, kiedy to zawarto 3 174 ugody.
Dane te pokazują wyraźnie, że ilość proponowanych i zawieranych ugód zwiększa się w stosunku do okresów ubiegłych. Wynika to prawdopodobnie z większego zaangażowania pracowników banku w proponowaniu zawarcia porozumienia oraz większego otwarcia banku na negocjacje z klientami.
Bank wspomina w raporcie o postępowaniach sądowych związanych z SKD i WIBORem
W swoim raporcie za III kwartał 2024 bank szacując ryzyko prawne, wspomina nie tylko o toczących się postępowaniach sądowych z powództwa Frankowiczów, ale też o sprawach związanych z sankcją kredytu darmowego oraz tych, w których umowy kredytowe były oparte na wskaźniku referencyjnym WIBOR.
Z danych banku wynika, że do końca III kwartału bieżącego roku bank otrzymał 592 pozwy dotyczące SKD. Jak podkreśla jednak, orzecznictwo w zakończonych sprawach w 90% jest korzystne dla banku. Obecnie w sądach I instancji toczy się 426 spraw, w II instancji 68 spraw, a 98 zostało zakończonych prawomocnym wyrokiem sądu.
Bank zaznacza też, że nie zgadza się z przedstawianymi w tego rodzaju pozwach zarzutami, ale informuje także, że zagadnienia dotyczące sankcji kredytu darmowego są często przedmiotem zadawania licznych pytań prejudycjalnych do TSUE oraz spraw kierowanych do rozpoznania przez Sąd Najwyższy. Najwyraźniej widać więc, że sądy krajowe mają wiele wątpliwości i linia orzecznicza w tych sprawach dopiero się kształtuje. Podobnie zresztą wcześniej było ze sprawami frankowymi.
Bank wskazuje też w raporcie, że do sądów zaczęły napływać pozwy związane z umowami opartymi o WIBOR. Jest ich jednak niewiele, gdyż na koniec września 2024 odnotowano 59 pozwów. Większość z tych spraw toczy się w sądach I instancji, a do tej pory zapadł jedynie 1 prawomocny wyrok korzystny dla banku. Bank oczywiście podobnie jak w przypadku SKD wyraża pogląd, że roszczenia kredytobiorców są nieuzasadnione.
Podkreśla też, że spory o WIBOR nie wywołują żadnego zaniepokojenia, mimo że wszyscy oczekują na wyrok TSUE w tej sprawie. Jednak jak podkreśla bank, optymizmu dodaje korzystne dla banku stanowisko rządu oraz wszystkich znaczących instytucji państwowych, które twierdzą, że nie ma podstaw do podważania tego wskaźnika.
Czynniki, które w ocenie banku mogą wpłynąć na wyniki w następnych okresach
Bank wskazuje też w swoim kwartalnym raporcie czynniki zewnętrzne, które mogą mieć wpływ na wyniki w następnych okresach. Są to między innymi:
- niepewna sytuacja geopolityczna na świecie
- słabość przemysłu europejskiego i koniunktura gospodarcza w Polsce
- polityka banków centralnych i NBP odnośnie stóp procentowych
- reakcja kursu złotego w stosunku do innych kluczowych walut
- zagrożenia inflacyjne
- kredyty oparte o WIBOR i nowy wskaźnik referencyjny.
Bank w raporcie wymienia jeszcze więcej tych czynników zewnętrznych, które mogą mieć wpływ na wyniki i co ciekawe, jako jeden z nich podaje kredyty oparte o WIBOR. Mimo że wcześniej zapewniał, iż nie ma powodu do niepokoju, widać, że spór o ten wskaźnik jest jednak przysłowiową solą w oku dla banku.
W grę wchodzić mogą bowiem wielkie pieniądze, znacznie większe niż w przypadku kredytów frankowych, w których udzielaniu akurat ten bank nie przodował. Ryzyka prawnego związanego z kredytami frankowymi nie wymienia więc nawet wśród czynników, które mogłyby wpłynąć na osiągane wyniki w przyszłości.
Czy ustawa frankowa i planowane zmiany mogą wpłynąć na wyniki banku?
Bank w swoim raporcie o tym nie wspomina, ale przygotowywana ustawa frankowa i zmiany mające usprawnić postępowania sądowe mogą potencjalnie wpłynąć na zwiększenie pozwów frankowych. Planuje się bowiem wprowadzenie zabezpieczenia roszczeń z mocy prawa, czyli już w momencie doręczenia pozwu bankowi Frankowicz mógłby zaprzestać spłacania rat. W opinii niektórych ekspertów może to zachęcać do składania pozwów, jeśli każdy już na start otrzyma zwolnienie z konieczności spłacania comiesięcznych rat. W efekcie tego ilość pozwów może wzrosnąć.
Czy wpłynie to znacząco na wyniki takich banków, jak BNP Paribas, które nawet już spraw frankowych nie podają w czynnikach mających wpływ na przyszłe wyniki? Z pewnością nie. Wprost przeciwnie, będzie to dla banku ulga, gdyż szybciej pozbędzie się niepewności związanej z tym, czy Frankowicze, którzy nie złożyli jeszcze pozwów, zrobią to w przyszłości.
Bank wolałby jak najprędzej uporać się już z problemem frankowym. Widać to nie tylko w raporcie, ale i bieżącej strategii podczas procesów. BNP Paribas nie przedłuża celowo postępowań, lecz dąży do tego, aby trwały jak najkrócej. Zaobserwować można to w zapadających wyrokach, gdzie okazuje się, że bank rezygnuje z prawa do składania apelacji. Oto przykładowe wyroki, które to potwierdzają.
- Sąd Okręgowy w Ostrołęce w dniu 25 marca 2024 unieważnił kredyt we frankach w sprawie o sygn. akt I C 1060/23 prowadzonej przez Kancelarię Adwokacką Sosnowski z Warszawy. Frankowicz zyskał ponad 208 tys. złotych, a całe postępowanie trwało tylko 6 miesięcy, ponieważ BNP Paribas poddał się po I instancji i wyrok uprawomocnił się.
- Jak podaje ta sama Kancelaria, Sąd Okręgowy w Warszawie w dniu 21 czerwca 2024 w sprawie o sygn. akt XXVIII C 7143/21 unieważnił kredyt we frankach, a Frankowicze zyskali ponad 153 tys. złotych i ponad 6200 CHF. Postępowanie trwało 36 miesięcy, ale zakończyło się po I instancji prawomocnym wyrokiem, ponieważ BNP Paribas nie złożył apelacji.
- Prawomocne unieważnienie kredytu we frankach BNP Paribas nastąpiło w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu w dniu 6 grudnia 2022. Sprawę o sygn. akt I ACa 898/22 prowadziła Kancelaria Adwokacka Pawła Borowskiego z Wrocławia, a Frankowicz zyskał 507 tys. złotych. Postępowanie trwało 16 miesięcy.
Jak widać, nie zawsze BNP Paribas wstrzymuje się z apelacją, ale proszę zwrócić uwagę na to, że przykład ostatniego wyroku pochodzi jeszcze z 2022 roku. Nowsze wyroki często stają się prawomocne już po pierwszej instancji, ponieważ ten bank, podobnie jak większość innych w ostatnim czasie zrezygnował z przedłużania na siłę procesu, który z dużym prawdopodobieństwem i tak skończyłby się dla niego niekorzystnym wyrokiem. Bank nie robi tego jednak po to, aby ułatwić życie Frankowiczowi, ale po to, aby ograniczyć związane z przegranym procesem straty.
Jak widać, mimo dużych kosztów poniesionych na rezerwy związane z ryzykiem prawnym spowodowanym kredytami frankowymi, BNP Paribas nie tylko nie notuje z tego tytułu strat, ale także powiększa zyski. Wszystko wskazuje też, że dobra kondycja banku utrzyma się w przyszłych okresach i nie zagrozi jej nawet możliwość zwiększenia ilości frankowych pozwów, która może być skutkiem ubocznym powstającej ustawy frankowej. Bank swoje obawy bowiem skupia nie wokół spraw frankowych, których ilość z każdym kwartałem maleje, ale innymi czynnikami zewnętrznymi. Wśród nich wymienia WIBOR, co jest nieco zaskakujące, zważywszy na zapewnienia bankowców, że nie ma powodu do niepokoju.