Rozprawy zdalne, które zostały wprowadzone, a następnie upowszechniły się w okresie epidemii covid19, ułatwiły frankowiczom sądzenie się z bankami. Istniała realna groźba, że postępowania online odejdą do przeszłości wraz z końcem zagrożenia epidemicznego, ale wygląda na to, że kredytobiorcy nie muszą już obawiać się takiego scenariusza. Rozprawy zdalne wejdą na stałe do sądów cywilnych. 9 maja rząd przyjął projekt nowelizacji, który musi zostać jeszcze przegłosowany przez Sejm.
Dzięki rozprawom zdalnym tysiące frankowiczów mogą sądzić się z bankiem bez osobistego stawiennictwa na sali sądowej. Okazało się to dużą oszczędnością czasu, pieniędzy, a przede wszystkim nerwów
E-rozprawy miały być rozwiązaniem tymczasowym, wprowadzonym w ramach ustawy covidowej. Zgodnie z ustawą miały zniknąć w rok po odwołaniu epidemii. Tak się jednak nie stanie
W trakcie rozprawy zdalnej zarówno pełnomocnicy stron, jak i same strony nie mają obowiązku osobistego stawiennictwa na sali sądowej. Jest na niej obecny wyłącznie sędzia i protokolant
Prowadzenie postępowań online to ogromne udogodnienie dla frankowiczów, którzy nie mieszkają na co dzień w Polsce, ale wciąż posiadają hipotekę frankową do spłaty lub spłacili swój kredyt, a dziś chcą pozwać bank o zapłatę.
To nie koniec rozpraw online w sprawach frankowych. Wkrótce staną się standardem?
E-rozprawy to zdecydowanie coś, co przysłużyło się frankowiczom sądzącym się z bankami. Miały ogromne znaczenie zwłaszcza przed nowelizacją kpc w zakresie właściwości miejscowej sądu. Kredytobiorcy spoza stolicy, którzy pozywali bank w Warszawie (przez wzgląd na adres centrali pozwanego), w wielu przypadkach nie musieli jeździć setek kilometrów na wyznaczone rozprawy.
Podobnie ich pełnomocnicy – podczas rozprawy online w sądzie muszą przebywać tylko sędzia rozpatrujący sprawę oraz protokolant. Strony i ich pełnomocnicy mogą dołączyć online, za pośrednictwem specjalnie utworzonego w tym celu odnośnika.
Jeszcze niedawno wszystko wskazywało na to, że rozprawy zdalne przejdą do przeszłości: zostały wprowadzone na bazie tymczasowych przepisów ustawy covidowej z 2 marca 2020 roku. Założeniem ustawy było wprowadzenie e-rozpraw na czas zagrożenia epidemicznego – miały zostać one wycofane w rok po odwołaniu epidemii. Szczęśliwie dla kredytobiorców rząd postanowił przyjąć projekt nowelizacji, który zakłada m.in. uznanie rozpraw online nie za rozwiązanie epizodyczne, a stałe. Prace nad projektem nowelizacji zaczęły się jeszcze w 2021 roku i trwały aż do teraz.
Dnia 31 marca br. Ministerstwo Sprawiedliwości udostępniło najnowszą wersję projektu, która prawdopodobnie nie jest ostateczna – pomiędzy końcówką marca a majem miały zostać naniesione jeszcze pewne poprawki.
Najważniejszym elementem projektu z perspektywy frankowiczów jest właśnie kwestia e-rozpraw, które nadal będą się odbywać, jeśli tak zarządzi przewodniczący składu sędziowskiego. Decyzja taka będzie mogła być podjęta gdy:
nie będzie to kolidować z charakterem dokonywanych czynności
e-rozprawa będzie gwarantować prawidłowy tok postępowania
posiedzenie zdalne nie będzie naruszać praw procesowych stron postępowania.
Planowane zmiany zyskały aprobatę Rzecznika Praw Obywatelskich, Marcina Wiącka, który ma jednak co do nich kilka uwag. Chodzi przede wszystkim o niedoprecyzowanie w projekcie czynności, których nie należy przeprowadzać w formie online. Przykładem mogłoby być przesłuchanie kluczowych dla sprawy świadków, gdzie liczy się nie tylko to, co mają do powiedzenia, ale również to, w jaki sposób to robią. Zachowania niewerbalne pozwalają sądowi ocenić wiarygodność świadka, co w wielu postępowaniach może odgrywać niezwykle istotną rolę.
Dodatkowo RPO podkreślił, że strony postępowania powinny mieć możliwość odwołania od decyzji przewodniczącego składu o przeprowadzeniu e-rozprawy. Wg Rzecznika Praw Obywatelskich udostępnienie takiej możliwości jest niezbędne ze względu na konstytucyjne prawo do sądu.
Co jeszcze znajdzie się w najnowszej nowelizacji kpc?
To nie koniec zmian, które chcą wprowadzić rządzący w nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. Ma ona wprowadzić obowiązek rejestracji w portalu informacyjnym sądu dla adwokatów i radców prawnych, a także biegłych sądowych i rzeczników patentowych. Vacatio legis dla tego przepisu wyniesie 14 dni.
Do tej pory przepisy w tym względzie nie były do końca jasne, co prowadziło do niekorzystnych dla stron postępowania incydentów.Część radców prawnych i adwokatów nie miała konta w portalu, co nie przeszkadzało w podejmowaniu prób doręczenia im pism właśnie tą drogą. Skutek? Strona mogła w ten sposób przegapić termin wniesienia zaskarżenia, ponieważ jej pełnomocnik nie miał dostępu do orzeczenia doręczonego przez portal informacyjny sądu. Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich ważne jest, aby utworzyć przepis przejściowy, który określałby, do kiedy adwokaci i radcowie prawni mają czas na zarejestrowanie się w portalu.
To nie wszystko. Nowelizacja ma także wprowadzić na stałe rozwiązanie znane jako e-doręczenia. Eksperci i tę zmianę oceniają pozytywnie. Dzięki niej strony będą mogły zyskać elektroniczny dostęp do akt sprawy oraz kopii i odpisów z akt za pośrednictwem sądowego portalu informacyjnego.
Kto skorzysta na rozprawach zdalnych?
Mogłoby się wydawać, że po zmianach w kpc, które weszły w życie w połowie kwietnia br., rozprawy online nie będą tak potrzebne jak wcześniej. W końcu kredytobiorca stracił już możliwość złożenia pozwu w sądzie innym niż ten właściwy przez wzgląd na miejsce jego zamieszkania.
Trzeba mieć jednak świadomość, że w sądach już toczy się ok. 130 tys. postępowań frankowych, w których kredytobiorcy mieli możliwość skorzystać jeszcze z wcześniejszych przepisów. Wielu z nich pozwało bank w Warszawie, która jest oddalona od ich miejsca zamieszkania o setki kilometrów. Te osoby zyskają na tym, że e-rozprawy przestaną być rozwiązaniem tymczasowym.
Ale nie tylko. Nowelizacja będzie ważna również dla osób, które czasowo przebywają za granicą, a w Polsce posiadają nieruchomość obciążoną frankową hipoteką lub nawet spłaciły już swój kredyt, a dziś chcą wytoczyć bankowi powództwo o zapłatę. Sądzenie się z bankiem w przypadku tej grupy mogłoby być trudne, ale dzięki e-rozprawom osobiste stawiennictwo na sali sądowej może okazać się zbędne. To jeszcze jedna zmiana, która ułatwi kredytobiorcom dążenie do unieważnienia umowy i ograniczy ich koszty związane z procesowaniem się.