Orzecznictwo frankowe od dłuższego czasu jest mocno utrwalone. Według statystyk pochodzących z kancelarii frankowych oraz od samych banków, kredytobiorcy wygrywają ponad 95 proc. spraw. Istnieje jednak kilka procent postępowań sądowych, w których górą są banki. Co sprawia, że jedni Frankowicze bez problemu wygrywają, a inni ponoszą porażkę w sądach? Poniżej omówimy podstawowe czynniki, które mogą działać na niekorzyść kredytobiorców i w efekcie spowodować przegranie procesu z bankiem.
- Frankowicze na ogół bez problemu wygrywają sprawy sądowe z bankami, co jest efektem ukształtowania się jednolitej prokonsumenckiej linii orzeczniczej. Szacuje się, że przynajmniej 95 na 100 kredytobiorców uzyskuje korzystne wyroki w sprawach frankowych.
- Niewielki procent postępowań kończy się jednak przegraną Frankowiczów. Do najczęstszych czynników decydujących o niekorzystnych wyrokach w sprawach frankowych można zaliczyć: 1). pech przy przydziale sprawy sędziemu negatywnie nastawionemu względem Frankowiczów (jest ich naprawdę garstka), 2). wątpliwości sądu co do statusu konsumenta (np. jeśli w nieruchomości prowadzona była działalność gospodarcza lub była ona przedmiotem zorganizowanego najmu), 3). nietypowa trudna do podważenia umowa kredytowa lub 4). błędy procesowe popełnione przez prowadzącą sprawę kancelarię.
- Z bankiem można wygrać prawomocnie nawet w niespełna rok. Na końcu artykułu prezentujemy dwie takie sprawy, które zakończyły się ekspresowymi wyrokami wydanymi w Warszawie i we Wrocławiu.
Ponad 95 proc. Frankowiczów wygrywa z bankami
Media wciąż donoszą o rekordowych liczbach wyroków zapadających w sprawach frankowych. Ponad 95 proc. kredytobiorców wygrywa procesy z bankami, tj. uzyskują wyroki stwierdzające całkowitą lub częściową (tzw. odfrankowienie) nieważność lub bezskuteczność umowy kredytowej. Wśród pozytywnych rozstrzygnięć dominują wyroki unieważniające umowy w całości.
Z punktu widzenia interesów kredytobiorców jest to najkorzystniejszy wariant rozstrzygnięcia, bo przynosi najwyższe korzyści finansowe, pozwala pozbyć się definitywnie toksycznego kredytu, a co więcej, uwolnić nieruchomość od obciążenia hipoteką.
Niestety nie wszyscy kredytobiorcy mogą cieszyć się z wygranej. Kilka procent Frankowiczów przegrywa w sądach. Czasami wynika to z czynników niezależnych np. z braku szczęścia przy przydziale sprawy sędziemu negatywnie nastawionemu do spraw frankowych. W innych przypadkach chodzi o brak statusu konsumenta lub trudniejszą do podważenia w sądzie umowę.
Za przegrane procesy w dużym stopniu odpowiadają także mało doświadczone kancelarie lub pseudokancelarie, które błędnie formułują roszczenia pozwów lub nie składają w odpowiednim czasie wniosków dowodowych.
Ryzyko przegranej w procesach frankowych
Poniżej omawiamy podstawowe czynniki ryzyka, które mogą zdecydować o przegraniu procesu frankowego. Jak pisaliśmy wyżej, do takich sytuacji dochodzi niezwykle rzadko, ale warto o nich wiedzieć.
Czynnik ludzki – negatywnie nastawiony sędzia
W sprawie frankowej niezwykle istotny jest czynnik ludzki oraz szczęście przy przydziale sprawy doświadczonemu i pozytywnie nastawionemu sędziemu. Większość sędziów ma wyrobioną opinię co do wadliwego charakteru umów frankowych, ale niewielki odsetek orzeczników nadal nie uznaje prokonsumenckich wyroków TSUE oraz SN i orzeka na niekorzyść Frankowiczów.
Z szacunków wynika, że w dużych sądach okręgowych można natrafić maksymalnie na 1 lub 2 takich sędziów. W takim przypadku może się okazać, że sędzia wyda niekorzystny wyrok w sprawie, w której inny sędzia z tego samego wydziału orzekłby zupełnie inaczej. Na szczęście istnieje II instancja sądowa, w której kontrowersyjne wyroki wydane w sprawach frankowych są uchylane lub zmieniane.
Dużym problemem są także sędziowie, którzy celowo przedłużają postępowania i sabotują wydawanie wyroków. Czynią to m.in. poprzez powoływanie licznych świadków, w tym tzw. ekspertów bankowych, którzy nie uczestniczyli w procesie zawierania umowy kredytowej lub przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego, co wydłuża proces o przynajmniej pół roku. Czasami dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, że sędzia przesłuchuje tylko jednego świadka na jednej rozprawie i wyznacza termin kolejnej rozprawy za rok lub 2 lata.
Przeciwdziałać takim sytuacjom można poprzez złożenie wniosku o wyłączenie sędziego ze składu orzekającego, złożenie skargi na przewlekłość do sądu nadrzędnego i domaganie się rekompensaty pieniężnej. W skrajnych przypadkach można złożyć do prezesa sądu skargę wraz z wnioskiem o karę dyscyplinarną dla sędziego dopuszczającego się przewlekłości i objęcie prowadzonych przez niego spraw nadzorem.
Wątpliwości co do przysługującego kredytobiorcy statusu konsumenta. Prowadzenie w nieruchomości działalności gospodarczej lub najmu
Powodem przegranej Frankowiczów bywają wątpliwości co do przysługującego im statusu konsumenta, który jest kluczowy przy ustalaniu nieważności umowy z powodu obecności w niej klauzul abuzywnych. Sąd może odmówić kredytobiorcy statusu konsumenta w związku z prowadzoną w nieruchomości działalnością gospodarczą lub zorganizowanym najmem.
Samo zarejestrowanie pod adresem kredytowanej nieruchomości jednoosobowej działalności gospodarczej nie jest jeszcze negatywną przesłanką, która mogłaby przemawiać za odebraniem kredytobiorcy statusu konsumenta. Inaczej jednak sąd podchodzi do sytuacji, gdy w nieruchomości prowadzone jest biuro firmy lub gdy kredytobiorca zalicza wydatki związane z utrzymaniem nieruchomości w koszty prowadzenia działalności lub amortyzuje wartość nieruchomości.
Sąd na ogół bada czy głównym celem zakupu nieruchomości było prowadzenie działalności gospodarczej, czy zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Jeżeli pierwszy cel przeważa, może dojść do oddalenia powództwa Frankowicza.
Czynnikiem negatywnie rzutującym na szanse powodzenia sprawy frankowej jest wynajem zakupionej na kredyt nieruchomości. Chodzi jednak o sytuację, gdy kredytobiorca posiada kilka nieruchomości, które wynajmuje w sposób ciągły i zorganizowany dla celów zarobkowych.
Jeżeli ktoś zakupił mieszkanie lub dom z kredytu na własne cele bytowe, ale sytuacja życiowa zmusiła go np. do przeprowadzki do innego miasta i z tego powodu zdecydował się na wynajem kredytowanej nieruchomości, nie jest to przesłanka negatywna i sąd raczej przyzna kredytobiorcy status konsumenta.
O pozbawienie statusu konsumenta nie muszą się też martwić Frankowicze posiadający wykształcenie prawne lub ekonomiczne, jak również zatrudnieni w bankowości. Sąd może bardziej wnikliwie badać czy kredytobiorca posiada wiedzę specjalistyczną z zakresu ryzyka walutowego albo czy uczestniczył w tworzeniu wzorców umownych, ale na ogół przyznawany jest im status konsumenta, a zawarte przez nich wadliwe umowy kredytowe uznawane są za nieważne.
Trudna do podważenia umowa kredytowa
Chociaż większość umów kredytów denominowanych i indeksowanych do franka szwajcarskiego zawiera abuzywne klauzule przeliczeniowe, na podstawie których sądy je unieważniają, istnieje niewielki odsetek umów, które są trudne lub wręcz niemożliwe do podważenia w sądzie. Chodzi głównie o umowy kredytowe przewidujące wprost spłatę rat po kursie średnim NBP lub takich, gdzie kredytobiorcy negocjowali sposób spłaty i ustalili od początku, że będzie ona następowała bezpośrednio we franku szwajcarskim.
Błędy procesowe kancelarii
Prowadzenia spraw frankowych podejmują się często pseudokancelarie działające do niedawna np. w branży odszkodowawczej lub windykacyjnej oraz mało doświadczone kancelarie prawne. To ta grupa kancelarii frankowych odpowiada za sporą część przegranych spraw w wyniku popełnionych błędów procesowych.
Do najczęstszych błędów można zaliczyć nieprawidłowo sformułowane roszczenia pozwu – sądy mogą orzekać jedynie w granicach powództwa. Jeżeli pełnomocnik nie zmodyfikował w odpowiednim czasie roszczenia i nie przedstawił wniosków dowodowych, sprawa może zostać przegrana.
Zobacz jak szybko można wygrać – przykłady ekspresowych wyroków
Poniżej prezentujemy dwie sprawy prowadzone przez doświadczone kancelarie frankowe, które zakończyły się prawomocnymi unieważnieniami umów kredytowych w czasie niecałego 1 roku od zainicjowania procesów.
Najszybsze prawomocne unieważnienie kredytu frankowego w Warszawie. Wyrok unieważniający umowę banku PKO BP zapadł po 11 miesiącach od wniesienia pozwu
W dniu 23 marca 2023 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał prawomocny wyrok w sprawie o sygn. I ACa 1026/22 dotyczącej kredytu denominowanego w CHF banku PKO BP pn. „Własny Kąt” z roku 2005. Wyrokiem tym sąd oddalił apelację banku od korzystnego dla kredytobiorców wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, który w dniu 16 marca 2022 r. uznał przedmiotową umowę za nieważną, a na rzecz powodów zasądził kwotę 171.460,73 zł wraz z odsetkami za zwłokę.
W I instancji sprawa toczyła się pod sygn. XXVIII C 522/21 i trwała 8 miesięcy. Natomiast cały dwuinstancyjny proces trwał zaledwie 11 miesięcy, co jest rekordem, biorąc pod uwagę sytuację mocno obciążonych sprawami frankowymi sądów w Warszawie, jak i w wymiarze ogólnokrajowym. Kredytobiorców reprezentowała w tej sprawie Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Prawomocne unieważnienie umowy dawnego Kredyt Banku (obecnie Santander BP) we Wrocławiu w niespełna 1 rok
Wyjątkowo szybko potoczyła się także sprawa kredytobiorców frankowych z dawnego Kredyt Banku, którzy w dniu 21 lutego 2023 r. uzyskali prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu (sprawa o sygn. I ACa 1204/22), w wyniku którego zakwestionowana przez nich umowa kredytowa została uznana prawomocnie za nieważną.
Stało się to na skutek oddalenia apelacji banku Santander BP (następcy prawnego Kredyt Banku) od wyroku Sądu Okręgowego w Legnicy z dnia 15 marca 2022 r. do sprawy o sygn. I C 23/20, który rozpoznawał sprawę w I instancji i ustalił nieważność umowy. Łącznie sprawa w dwóch instancjach sądowych trwała niespełna 1 rok. Kredytobiorców reprezentowała w tym postępowaniu Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.