Jeszcze rok temu banki broniły się przed podpisywaniem ugód z frankowiczami ze wszystkich sił i krytykowały zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego w tym zakresie, dziś jednak na zawieranie porozumień decyduje się coraz więcej instytucji finansowych, gdyż jest to tak naprawdę jedyne rozwiązanie by wyjść z kredytów frankowych z mniejszymi stratami. Część banków zdecydowała się skorzystać z rekomendacji KNF i zawierać ugody zgodne z koncepcją opracowaną przez Nadzór, z kolei te banki, którym pomysł KNF nie przypadł do gustu, wypracowały własne rozwiązania co do polubownego zakończenia sprawy.
Na czym polega ugoda z bankiem?
Ugody według własnego projektu proponuje m.in. bank Millennium, czyli bank, który udzielił bardzo dużo kredytów we frankach szwajcarskich i przeciwko któremu toczy się obecnie wiele postępowań sądowych z tego tytułu. Z informacji ujawnionych przez bank Millennium wynika natomiast, że w ubiegłym roku ugody cieszyły się dość sporym zainteresowaniem wśród kredytobiorców, wątpliwe jednak, że w tym roku sytuacja się powtórzy, gdyż zachodzące zmiany gospodarcze powodują, że ugody, które bank proponuje bardzo tracą na atrakcyjności.
Bank Millennium ugody z frankowiczami nie są korzystne
Według banku Millennium, w ubiegłym roku liczba podpisanych z posiadaczami kredytów hipotecznych w CHF ugód była wyższa niż liczba nowych pozwów złożonych przeciwko bankowi, i jest to informacja co najmniej zaskakująca, gdyż porozumienia oferowane przez bank Millennium wcale nie są dla kredytobiorców korzystne.
W ramach ugody bank Millennium zgadza się na przewalutowanie kredytu w części pozostałego do spłaty kwoty na kredyt złotowy, i to jest już pierwsza ważna informacja, która powinna odwieść ich od podpisania porozumienia z bankiem. Ugoda z bankiem Millennium w żaden sposób nie odnosi się bowiem do kwoty, którą na przestrzeni lat kredytobiorca wpłacił do banku, a więc, bank nie rozlicza się ze środków niesłusznie pobranych od kredytobiorcy. To co już frankowicz wpłacił do banku zostaje w banku, ugoda zaś odnosi się tylko do tej części kredytu, która nie została jeszcze spłacona, dla kredytobiorcy oznacza to więc stratę nie rzadko olbrzymiej kwoty.
Kolejną istotną kwestią jest to po jakim kursie kredyt zostanie przewalutowany. Bank Milennium nie zdecydował się na jednolite rozwiązanie w tym zakresie, co oznacza, że z każdym klientem indywidualnie jest negocjowany kurs do przewalutowania, z informacji przekazywanych przez kredytobiorców wynika jednak, że przewalutowanie z reguły odbywa się po kursie oscylującym w okolicach 3,00 złotych. Dobrą wiadomością jest więc to, że porozumienie z frankowiczami ma nastąpić po kursie niższym niż obecny kurs franka szwajcarskiego, jednak nadal nie jest to optymalne rozwiązanie, gdyż ustalony przez bank kurs do przeliczenia jest znacznie wyższy niż koszt kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania, więc to kolejne niekorzystne dla kredytobiorcy rozwiązanie, na którym traci.
Podwyżki stóp procentowych utrudnią zawieranie Millennium ugody z frankowiczami
Programy ugód zawierane przez banki, niezależnie od tego czy są to ugody na warunkach rekomendowanych przez KNF, czy ugody samodzielnie opracowane przez banki, prowadzą do tego, że kredyt frankowy staje się kredytem złotówkowym, zmianie ulega więc również oprocentowanie kredytu, a zatem dotychczasowa stawka LIBOR zmienia się na WIBOR. Zmiana oprocentowania jest naturalną konsekwencją zmiany waluty kredytu, biorąc jednak pod uwagę jak dynamicznie zmieniają się stopy procentowe, a co za tym idzie, również oprocentowanie kredytów, zawarcie ugody z jakimkolwiek bankiem jest dla kredytobiorcy bardzo ryzykowne i niebezpieczne zmuszając do wytoczenia sprawy przeciwko bankowi.
Decydując się teraz na podpisanie porozumienia z bankiem, kredytobiorca nie może oszacować ile na ugodzie rzeczywiście zyska, ani jak będzie się kształtować jego miesięczna rata kredytu, gdyż nikt nie wie o ile i kiedy stopy procentowe znowu zostaną podwyższone, bo fakt, że będą dalsze podwyżki jest pewny. Eksperci szacują natomiast, że jeżeli stopy procentowe wzrosną o jeszcze o 2 punkty (co jest bardzo realne!), ugody nie będą przynosić frankowiczom żadnych zysków, gdyż rata kredytu będzie wówczas wynosić tyle ile rata kredytu spłacanego we frankach, więc wracamy do punktu wyjścia.
Unieważnienie umowy najpewniejszym rozwiązaniem.
Frankowicze nie mają lekko, pozostanie przy kredycie frankowym generuje olbrzymie koszty, zaś zawarcie z bankiem ugody nie wiele zmienia i jest obarczone bardzo dużym ryzykiem, dlatego nadal najkorzystniejszym rozwiązaniem jest pozwanie banku i unieważnienie zawartej umowy.
Po unieważnieniu, kredytobiorca oddaje do banku tylko równowartość otrzymanego kapitału, zaś bank rozliczyć się musi z wszystkich pobranych opłat, efekt zwykle jest więc taki, że gdy w momencie składania pozwu kredytobiorca miał do spłaty nadal więcej niż pierwotnie z banku otrzymał, po unieważnieniu umowy do spłaty pozostaje mu już tylko kilkanaście tysięcy złotych, bo z reguły to co wpłacił na przestrzeni lat wystarcza na pokrycie zdecydowanej większości kredytu. Unieważnienie umowy kredytowej przynosi więc frankowiczom wymierne korzyści, a żeby już teraz orientacyjnie dowiedzieć się ile na sporze z bankiem można zyskać, każdy kredytobiorca może samodzielnie sprawdzić wynik wygranego procesu korzystając z ogólnodostępnych i darmowych kalkulatorów frankowicza, takich jak np. https://kalkulatorfrankowicza.pl. Wystarczy wejść na stronę, wprowadzić niezbędne dane i kalkulator obliczy, ile można zyskać, pozywając bank Millennium.
Podkreślić również należy, że proces sądowy z bankiem to nie tylko rozwiązanie najkorzystniejsze dla kredytobiorcy, lecz również obarczone niewielkim ryzykiem. Sądy zdecydowanie opowiadają się po stronie frankowiczów, gdyż około 95 procent orzeczeń wydawanych w sprawach frankowych jest korzystnych dla posiadaczy kredytów we frankach szwajcarskich, więc szanse na wygraną nigdy jeszcze nie były tak wysokie. Ponadto, procesy frankowe znacznie przyspieszyły i wyroki są wydawane o wiele szybciej, niż jeszcze rok czy dwa lata temu.
Wygrane frankowiczów z bankiem Millennium.
Bank Millenium przegrywa z frankowiczami szybko i dużo postępowań, a coraz więcej wyroków jest prawomocnych, czyli takich, co do których nie przysługują już żadne zwyczajne środki zaskarżenia. Nie dziwi więc fakt, że w takiej sytuacji bank proponuje ugody, w końcu każda przegrana to dla banku duże koszty i zerowy zysk na kredycie.
W wyroku z dnia 8 grudnia 2021 r., który wydany został w sprawie o sygnaturze I ACa 280/21 prowadzonej przez Kancelarię adwokacką adwokat Paweł Borowski, Sąd oddalił apelację złożoną przez bank Millennium od wyroku unieważniającego umowę kredytową. Wydany wyrok jest prawomocny, a więc kredytobiorcy nie muszą już uiszczać kolejnych rat kredytu. W uzasadnieniu zajętego stanowiska Sąd wskazał, że zawarta umowa obarczona jest licznymi wadami prawnymi, niemożliwe jest więc jej dalsze wykonywanie i jedynym słusznym rozwiązaniem było unieważnienie kontraktu. Postępowanie w drugiej instancji trwało niecałe 10 miesięcy, łącznie zaś z procesem przed Sądem Okręgowym kredytobiorcy na prawomocny wyrok czekali trochę ponad półtorej roku, niewątpliwie jest to więc bardzo dobry wynik. Sąd Apelacyjny nie zdecydował się bowiem na przeprowadzenie dowodów zawnioskowanych przez bank, oraz nie zgodził się z wnioskiem banku o zawieszenie postępowania, dlatego też orzeczenie zostało szybko wydane.
Zła passa w sądzie banku Millennium nie odmieniła się również w 2022 roku, gdyż w tym roku zapadają kolejne prawomocne wyroki niekorzystne dla banku. Orzeczeniem z dnia 31 stycznia 2022 r., sygn. akt: I ACa 140/21 również prowadzona przez Kancelarią adwokata Pawła Borowskiego, Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił apelację banku i tym samym w pełni zgodził się z ustaleniami sądu pierwszej instancji. W ocenie Sądu kredytobiorcom nie był znany mechanizm ustalania kursów franka szwajcarskiego, a zawarte w umowie postanowienia dotyczące indeksacji kredytu, nie zostały z kredytobiorcami indywidualnie uzgodnione. Z umowy wyeliminowane więc musiały zostać zapisy stanowiące klauzule niedozwolone, wówczas jednak umowa nie mogła być dalej wykonywana, więc uzasadnione było stwierdzenie jej nieważności.