Spłacone hipoteki frankowe to bomba tykająca pod sektorem bankowym. Z szacunków Biura Informacji Kredytowej wynika, że zakończonych całkowitą spłatą umów frankowych jest około 330 tys., czyli więcej niż czynnych kredytów w CHF, których pozostało jeszcze około 320 tys. W opinii wielu kancelarii frankowych, czerwcowy korzystny dla Frankowiczów wyrok TSUE może skłonić nawet połowę posiadaczy spłaconych kredytów frankowych do pozwania banku i domagania się zwrotu nadpłaty powstałej na skutek stosowania niedozwolonych postanowień. Tymczasem Związek Banków Polskich uważa przeciwnie, że wygrana przed unijnym Trybunałem nie wpłynie znacząco na zwiększenie skłonności do pozywania banków przez eks-Frankowiczów. Jak będzie w rzeczywistości, pokażą dopiero przyszłe miesiące kiedy odczuwalny zacznie być pierwszy efekt czerwcowego wyroku TSUE. Opłacalność pozwania banku w związku z kredytem frankowym zależy w dużym stopniu od daty jego zaciągnięcia i daty spłaty. Największe korzyści powinny odnieść osoby, które spłaciły kredyty stosunkowo niedawno przy wysokim poziomie kursu franka.
- Wygrywając sprawę z bankiem o spłacony kredyt frankowy eks-kredytobiorca zawsze zyskuje. Bank musi mu zwróci kwotę nadpłaty powstałą na skutek stosowania klauzul abuzywnych i naliczone od tej sumy odsetki za opóźnienie za cały czas trwania procesu (ich aktualna stawka to aż 12,25 proc. w skali roku).
- W przypadku konsumentów ryzyko wiążące się z pozwaniem banku jest minimalne. Statystyki wygranych są miażdżące dla banków i takie same dla kredytów czynnych oraz spłaconych.
- Najwięcej na wygraniu sprawy z bankiem zyskają osoby, które zaciągnęły kredyt przy niskim kursie CHF (w latach 2007-2008) i spłaciły go stosunkowo niedawno tj. przy wysokim kursie waluty.
- Szacunkową kwotę korzyści z wygranej można policzyć za pomocą narzędzia Kalkulator Frankowicza, które przewiduje także wcześniejszą spłatę kredytu. Dokładną kwotę roszczeń pomoże wyliczyć dobra kancelaria frankowa.
Eks-Frankowicze bez trudu wygrywają sprawy z bankami
Banki panicznie boją się, że osoby ze spłaconymi w całości kredytami frankowymi zaczną chętniej składać pozwy. Oczywiście na użytek mediów ze strony przedstawicieli sektora bankowego idzie przekaz, że banki nie obawiają się takiego scenariusza, bo jak dotychczas maksymalnie 15 proc. byłych Frankowiczów poszło do sądów. Liczą też na to, że dla wielu osób spłacony kredyt to zamknięty rozdział życia, do którego nie warto wracać.
Nie zamierzają jednak dobrowolnie rozliczyć się z byłymi kredytobiorcami z dokonanych nadpłat i zaoferować im ugód. Jedyna szansa dla eks-Frankowiczów na zawarcie ugody z bankiem otwiera się dopiero po złożeniu pozwu. Zdarza się bowiem, że w takich sytuacjach banki proponują porozumienie przed sądem.
Tymczasem kancelarie frankowe spodziewają się znacznie większego zainteresowania składaniem pozwów przez osoby ze spłaconymi w całości kredytami. Wskazują na wzrost świadomości kredytobiorców na przestrzeni ostatnich kilku lat. Po czerwcowych wyrokach TSUE zniknęło też ryzyko skutecznego dochodzenia przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, co może być katalizatorem do podjęcia kroków prawnych.
Tym bardziej, że sprawy prowadzone w związku z kredytami spłaconymi nie różnią się od tych, które dotyczą czynnych kredytów, a odsetek wygranych jest taki sam. Oznacza to, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo uwzględnienia przez sąd roszczeń byłych Frankowiczów i odzyskania przez nich nadpłaty wraz z odsetkami za opóźnienie.
Przeszkodą do złożenia pozwu nie jest także upływ czasu. Zgodnie z orzecznictwem TSUE i SN, roszczenia konsumentów nie mogą się przedawnić do momentu powzięcia przez nich wiedzy o wadliwości umowy kredytowej.
Dopiero z tą chwilą zaczyna biec standardowy termin przedawnienia roszczeń, który dla konsumentów wynosił do 2018 roku 10 lat, a po tej dacie został skrócony do 6 lat. Nie warto jednak zwlekać z decyzją o złożeniu pozwu, bo banki będą szukały sposobu aby przekonać sądy, że roszczenia z tytułu umów frankowych uległy już przedawnieniu.
Kredyt frankowy spłacony w całości — co dalej?
Odpowiedź na pytanie czy opłaca się pozwać bank w związku ze spłaconym w całości kredytem frankowym jest twierdząca. W przypadku uznania przez sąd roszczeń byłego Frankowicza bank musi zwrócić mu nadpłatę powiększoną o odsetki za opóźnienie należne od daty wskazanej w wezwaniu do zapłaty aż do zakończenia procesu.
Nie ma więc ryzyka, że po wygraniu sprawy trzeba będzie coś oddać bankowi. Rozliczenie po prawomocnej wygranej jest nawet prostsze niż w przypadku kredytów czynnych, gdzie dochodzi jeszcze konieczność wykreślenia hipoteki banku oraz usunięcia danych o kredycie z rejestru BIK.
Oczywiście wiele zależy od konkretnych parametrów kredytu, a przede wszystkim daty podpisania umowy oraz obowiązującego wówczas kursu CHF, a także daty spłaty kredytu.
Największe korzyści uzyskają osoby, które zadłużyły się we franku przy bardzo niskim kursie w latach 2007-2008 i spłacały kredyt aż do niedawna lub dokonały całkowitej spłaty w okresie kiedy kurs CHF był już wysoki.
Mniej do ugrania będą zaś mieli kredytobiorcy, którzy spłacili zadłużenie jeszcze przed gwałtownym wzrostem kursu franka. Takie osoby nie będą też odczuwały tak mocno negatywnych emocji związanych z kredytem w CHF, zatem rzadziej będą decydowały się na proces sądowy.
Czy warto pozwać bank po spłacie kredytu frankowego?
O opłacalności wszczęcia postępowania przeciwko bankowi decydować będą także koszty obsługi prawnej. Niektóre kancelarie frankowe szykują już specjalne oferty skierowane do eks-Frankowiczów. Trzeba cały czas pamiętać, że dodatkowym bonusem są ustawowe odsetki za opóźnienie, których stawka jest obecnie bardzo wysoka i wynosi 12,25 proc. w skali roku. Z pewnością do zyskania jest sporo, nawet po doliczeniu kosztów poprowadzenia procesu, a do stracenia prawie nic poza czasem i niewielkim stresem związanym z procesowaniem się z bankiem.
Policz ile możesz odzyskać od banku w związku ze spłaconym kredytem we franku
Szacunkową kwotę, którą można odzyskać od banku w związku ze spłaconym kredytem frankowym możesz ustalić samodzielnie i bez wychodzenia z domu przy pomocy darmowego narzędzia Kalkulator Frankowicza dostępnego na stronie https://kalkulatorfrankowicza.pl/.
Aplikacja dedykowana jest do wyliczania przybliżonych korzyści z wyroków unieważniających umowy i odfrankowujących kredyty. Przewiduje ona także sytuacje gdzie kredyt został spłacony w całości jednorazowo lub w kilku transzach.
Wystarczy podać podstawowe parametry, takie jak wysokość kredytu, data zawarcia umowy, kurs CHF przy zaciąganiu kredytu, marża banku, liczba i typ rat kredytowych, daty i wysokość wcześniejszych spłat oraz obowiązujący wówczas kurs waluty. Trzeba jednak pamiętać, że wyliczenia stanowią jedynie przybliżone wartości, a dokładną kwotę roszczeń wobec banku wskaże dobra kancelaria frankowa.