Największy bank w Polsce, czyli PKO BP, również nie ustrzegł się niezgodnych z prawem zapisów w umowach kredytowych odnoszących się do franka szwajcarskiego, dlatego obecnie PKO BP robi wszystko by z kredytów walutowych „wyjść” z jak najmniejszą stratą. Wydawało się, że taki scenariusz jest w przypadku tego banku całkiem realny, gdyż PKO BP jako pierwszy zdecydował się na zawieranie ugód z kredytobiorcami według zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego, i co najważniejsze, ugody te cieszyły się na początku sporym zainteresowaniem, jednak zmiany na rynku i zmiany gospodarcze spowodowały, że porozumienia szybko straciły na znaczeniu.
Pracownicy PKO BP robią oczywiście wszystko by przekonać frankowiczów do polubownego rozwiązania sporu, dlatego w rozmowach telefonicznych bardzo często wskazują, że proces sądowy jest trudny oraz kosztowny, a sam wynik postępowania bardzo niepewny, dlatego zdecydowanie lepiej jest zawrzeć z bankiem porozumienie, takimi twierdzeniami kredytobiorcy nie powinni jednak dać się przekonać do zrezygnowania z dochodzenia roszczeń na drodze sądowej.
Ugody to nie rozwiązanie dla frankowiczów.
Ugody zgodne z rekomendacjami Komisji Nadzoru Finansowego miały kredytobiorcom przynosić wymierne korzyści, lecz przede wszystkim, miały być rozwiązanie sprawiedliwym zarówno dla posiadaczy kredytów walutowych, jak i dla osób, które w tym samym czasie zaciągnęły kredyt złotówkowy, frankowicze widzą jednak, że jakiekolwiek korzyści płynące z ugody to w tym momencie fikcja.
Przypomnijmy, zgodnie z założeniami KNF, kredyty frankowe miały być od początku traktowane jak kredyty złotówkowe, taki kredyt miał być oprocentowany według historycznej stawki WIBOR, natomiast pozostała do spłaty kwota miała być spłacana jak każdy inny kredytów złotówkowy, i właśnie w tym tkwi największy problem. Od października 2021 roku, Rada Polityki Pieniężnej w każdym miesiącu systematycznie podnosi główną stopę procentową, a to powoduje, że wzrasta również WIBOR, więc oprocentowanie kredytów w złotówkach rośnie bardzo szybko i nic nie wskazuje na to, że wkrótce sytuacja się ustabilizuje. Już teraz, osoby posiadające kredyt złotówkowy miesięcznie na spłatę zadłużenia muszą wydawać nawet 1 000 złotych więcej, niż jeszcze pół roku temu, więc, gdy posiadacz kredytu frankowego zdecyduje się zawrzeć ugodę to musi liczyć się z tym, że po zawarciu porozumienia jego kredyt będzie wyrażony w złotówkach, a więc będzie podlegać szybko rosnącemu oprocentowaniu WIBOR.
W tej więc sytuacji, cały zysk frankowicza płynący z zawarcia z bankiem ugody, jest pochłaniany przez rosnący WIBOR, a co gorsza, niektórzy kredytobiorcy już teraz płacą wyższe raty kredytu w złotówkach, niż wtedy, gdy posiadali kredyt frankowy. Zawarcie ugody w sprawie frankowej jest obecnie nie tylko bardzo niekorzystne, lecz również niebezpieczne i ryzykowne, bo nikt nie wie jak bardzo stopy procentowe zostaną jeszcze podwyższone.
Jeżeli nie ugoda to proces sądowy.
Zawarcie z bankiem porozumienia w sprawie frankowej to obecnie bardzo zły pomysł, tak samo jak pozostanie przy kredycie frankowym, dlatego jedynym słusznym rozwiązaniem jest pozwanie banku i unieważnienie zawartego kontraktu.
Nie da się ukryć, że proces sądowy zawsze wiąże się z ryzykiem, nigdy bowiem nie da się przewidzieć jakie sąd wyda orzeczenie, a także żaden prawnik nie da gwarancji, że proces zakończy się uwzględnieniem powództwa, jednak w sprawach frankowych zachodzi pewna prawidłowość. Otóż, w procesach w których kredytobiorcy reprezentowani są przez prawników, którzy posiadają duże doświadczenia w prowadzeniu spraw frankowych, da się zauważyć, że postępowania szybciej się toczą, a niektóre wyroki zapadają wręcz w ekspresowym tempie, jak na tego rodzaju sprawy.
Doświadczony prawnik wie bowiem jakie argumenty powołać by przekonać sąd do prezentowanego stanowiska, a gdy pozew jest jasno i precyzyjnie napisany, sądom z reguły jest łatwiej takie sprawy procesować i nie trzeba tracić czasu np. na zbieranie dowodów, czy ustalanie czego właściwie kredytobiorca oczekuje. Z dobrym prawnikiem sprawa frankowa wcale nie musi być trudna, jak i na wydanie wyroku nie trzeba czekać kilku lat.
Najlepsze na rynku kancelarie specjalizujące się w pomocy frankowiczom, nawet w sprawach prowadzonych przeciwko PKO BP, którego umowy uchodzą za trudniejsze do zakwestionowania, mają skuteczność na poziomie 97-100 procent, zatem szanse na wygranie procesu frankowego są bardzo duże, jeśli tylko sprawa jest w umiejętny sposób prowadzona. Dobry prawnik odgrywa w procesie z bankiem kluczową rolę, bo nie tylko minimalizuje ryzyko porażki, lecz potrafi również znacznie usprawnić cały proces.
PKO BP przegrywa z frankowiczami w kilka miesięcy.
Frankowicze, którzy nie zdecydowali się zawrzeć z PKO BP ugody, coraz częściej cieszą się z korzystnych wyroków już w kilka miesięcy od złożenia pozwu, szybkie procesy są więc coraz powszechniejsze.
Unieważnienie umowy kredytu frankowego PKO BP, w zaledwie 6 miesięcy od pozwania banku, orzekł 16 grudnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Katowicach, w sprawie o sygnaturze akt: II C 828/21. Kredytobiorców w procesie reprezentowała Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni, a wydanie orzeczenia poprzedziła tylko jedna rozprawa, i to w dodatku zdalna.
W przedmiotowej sprawie Sąd nie miał wątpliwości, że zawarta umowa zawierała niedozwolone postanowienia umowne, a główny problem polegał na tym, że umowa o kredyt nie określała kwoty udzielonego kredytu w złotówkach, a zatem, kredytobiorcy nie wiedzieli jaką kwotę w ramach kredytu z banku otrzymają, dopóki bank nie wypłacił im wszystkich transz.
Sąd za niezgodne z obowiązującymi przepisami oraz z dobrymi obyczajami uznał również zapisy umowy kredytowej, które w zakresie ustalania kursów waluty odsyłały do tabeli kursów banku, które to tabele były ustalane przez bank, z pominięciem obiektywnych i weryfikowalnych czynników.
Umowę o kredyt frankowy z PKO BP można również szybko prawomocnie unieważnić, Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni do prawomocnego wyroku doprowadziła bowiem już w 25 miesięcy. Wyrok oddalający apelację banku został wydany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w dniu 23 listopada 2021 r., sygn. akt: I ACa 671/21, co jednak ciekawe, w drugiej instancji proces trwał tylko niecałe 3 miesiące.
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę przede wszystkim na fakt, że bank miał obowiązek poinformowania kredytobiorców o ryzyku związanym z zawarciem umowy odnoszącej się do waluty obcej, a ponadto, bank mógł się zabezpieczyć w umowie przed ewentualnym ryzykiem kursowym, zaś kredytobiorcy takiej możliwości nie mieli, umowa została zatem unieważniona.
Do prawomocnego unieważnienie umowy zawartej z PKO BP Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni doprowadziła również wyrokiem z dnia 6 grudnia 2021 r., przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach, sygn. akt: I ACa 124/21. Proces w obydwóch instancjach trwał 19 miesięcy, a Sąd Apelacyjny w pełni podzielił ustalenia sądu niższego rzędu, że umowa o kredyt frankowy nie podlegała indywidualnym negocjacjom pomiędzy bankiem, a kredytobiorcami.
Ponadto, Sąd podkreślił, iż podpisanie oświadczenia o akceptacji ryzyka kursowego i zmiennej stopy procentowej przez kredytobiorców, nie jest równoznaczne z właściwym poinformowaniem ich o ryzykach płynących z zawarcia tego rodzaju umowy kredytowej.