W przypadku kredytów długoterminowych, takich jak kredyty hipoteczne, może się zdarzyć, że jeszcze przed całkowitą spłatą zobowiązania jeden z kredytobiorców umrze, więc wówczas na miejsce zmarłego, wchodzę jego spadkobiercy. Zasadniczo, śmierć frankowicza nie stanowi przeszkody w żądaniu unieważnienia zawartej umowy kredytowej, gdy jednak spadkodawca pozostawił po sobie wielu spadkobierców, proces może nieco się wydłużyć. Problematyczna natomiast nadal pozostaje kwestia, gdy kredytobiorca nie zakwestionował zawartej umowy kredytowej, a nawet w całości spłacił swoje zobowiązanie, ponieważ wtedy powstaje pytanie, czy spadkobierca może taką umowę podważyć na drodze sądowej, jeśli wcześniej frankowicz nie zgłaszał uwag co do zawartego kontraktu. W tym zakresie stanowiska jak na razie są rozbieżne, jednak istnieją argumenty po stronie spadkobierców by takie postępowania wszczynać.
Dziedziczenie kredytu frankowego.
Dziedziczenie odbywa się na podstawie testamentu, lub gdy testament nie został sporządzony, na podstawie przepisów ustawy, zasada jednak w obydwóch przypadkach jest taka sama, a więc, że prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub kilka osób, zatem spadkobierca frankowicza nabywa zarówno roszczenie względem banku o zwrot zapłaconych rat, odsetek, prowizji i innych opłat, lecz jednocześnie, sam staje się zobowiązany do zwrotu bankowi udostępnionego kapitału kredytu. Po śmierci frankowicza jego spadkobiercy wstępują zatem w sytuację, w której znajdował się kredytobiorca w chwili śmierci, otrzymują więc pewne prawa, lecz również i obowiązki.
W przypadku dziedziczenia najbardziej problematyczne są oczywiście długi spadkowe, gdyż zgodnie z obowiązującymi przepisami, przechodzą one na spadkobierców, a zatem, jeśli zmarły był „szczęśliwym” posiadaczem kredytu frankowego, za spłatę tego zobowiązania będą teraz odpowiadać jego spadkobiercy i od odpowiedzialności tej praktycznie nie można się uwolnić nie tracąc jednocześnie praw do aktywów w majątku spadkowym.
Spadkobierca może bowiem spadek odrzucić, i wtedy długów nie dziedziczy, lecz nie otrzymuje również żadnego majątku, natomiast przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza powoduje, że odpowiedzialność za długi zostaje ograniczona do wartości majątku spadkowego ustalonego w wykazie inwentarza albo spisie inwentarza, lecz i tutaj pojawiają wyjątki, jak chociażby te wynikające z ustawy o księgach wieczystych i hipotece, gdyż przepisy wprost stanowią, że wierzyciel hipoteczny może dochodzić zaspokojenia z nieruchomości obciążonej hipoteką, bez względu na ograniczenie odpowiedzialności dłużnika wynikające z prawa spadkowego.
Proste przyjęcie spadku powoduje z kolei, że spadkobierca ponosi odpowiedzialność za długi spadkowe bez ograniczenia, zatem powstaje po jego stronie obowiązek spłaty zaciągniętego przez spadkodawcę kredytu, lecz jednocześnie, może dochodzić zwrotu wpłaconych do banku środków, jako świadczenia nienależnego. Po stronie spadkobiercy istnieje zatem roszczenie o unieważnienie zawartej umowy kredytowej.
Sytuacja spadkobiercy w procesie o unieważnienie umowy kredytu frankowego.
Śmierć frankowicza w trakcie trwania procesu sądowego z bankiem powoduje, że do takiego postępowania wstępują spadkobiercy kredytobiorcy, zatem do czasu ich ustalenia i przyjęcia przez nich spadku, sąd powinien zawiesić toczące się postępowanie.
Sądowe stwierdzenie nabycia spadku następuje na wniosek osoby mającej w tym interes, natomiast notariusz sporządza akt poświadczenia dziedziczenia, spadkobierca musi więc legitymować się jednym z tych dwóch dokumentów by przystąpić do postępowania o stwierdzenie nieważności umowy kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich.
Co istotne, stwierdzenie nabycia spadku oraz poświadczenie dziedziczenia nie może nastąpić przed upływem sześciu miesięcy od otwarcia spadku, czyli od śmierci spadkodawcy, chyba że wszyscy znani spadkobiercy złożyli już oświadczenia o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku, zatem gdy spadkobiercy szybko nie zajmą stanowiska co do spadku, wówczas proces frankowy może wydłużyć się o kilka miesięcy.
Po przystąpieniu spadkobierców do sprawy frankowej postępowanie toczy się nadal i dla samego procesu zmiana ta nie ma znaczenia, sąd proceduje dalej, tak jak w przypadku każdej innej sprawy frankowej, i ocenia zasadność argumentów przywołanych w pozwie. Rozliczenie w przypadku unieważnienia zawartej umowy również wygląda tak samo, jak w przypadku innych spraw frankowych.
Sytuacja nieco komplikuje się, gdy spadkobierca frankowicza chce dochodzić roszczeń względem banku, jednak frankowicz spłacił przed śmiercią całe zobowiązanie i nie kwestionował zawartej umowy kredytowej. W orzecznictwie sądowym został wyrażony pogląd, że w przypadku, gdy kredyt został już w całości spłacony, wówczas zobowiązania stron wynikające z zawartej umowy kredytowej wygasły, a zatem nie są nimi związane i roszczenia spadkobierców o unieważnienie kontraktu nie są zasadne.
W przedmiotowej sprawie sąd uznał, iż skoro doszło do całkowitej spłaty kredytu to przyjąć należy, że spadkodawca zaakceptował wszystkie warunki umowy, a to od woli kredytobiorcy zależy czy godzi się na związanie niedozwolonymi klauzulami umownymi i jeżeli ich nie kwestionuje to znaczy, że je zaakceptował. Powyższe potwierdzać ma również przepis, który stanowi, że nie należą do spadku prawa i obowiązki zmarłego ściśle związane z jego osobą, jeśli więc spadkodawca nie kwestionował kontraktu, to i jego spadkobiercy tego zrobić nie mogą.
Z takim poglądem jednak ciężko się zgodzić, gdyż wielu kredytobiorców, zwłaszcza osób starszych, nie kwestionowała zawartych umów, gdyż nawet nie miała świadomości, że istnieje taka możliwość i że orzecznictwo sądowe jest tak bardzo korzystne dla frankowiczów. W takim ujęciu ciężko więc uznać, że spłata zaciągniętego kredytu była w porządku, gdyż czyniła zadość zasadom współżycia społecznego, jednak kwestię tą muszą rozstrzygnąć sądy, co niestety może jeszcze jakiś czas potrwać.
Warto iść do sądu, bo wyrok można szybko uzyskać.
Posiadacze kredytów frankowych nie powinni więc zwlekać z pozwaniem banku, gdyż jak wynika z powyższego, w sprawach tych nie chodzi tylko o nich samych, lecz także o ich współmałżonków, dzieci, a także i wnuki. W przypadku śmierci frankowicza niespłacony kredyt obciąża jego najbliższych, warto więc jak najszybciej wziąć sprawy w swoje ręce, zwłaszcza, że sprawy frankowe wcale nie trwają tak długo jak wskazują na to banki. W niektórych przypadkach do prawomocnego unieważnienia dochodzi już po wyroku sądu pierwszej instancji, czekanie na lepszy moment jest więc zupełnie bezzasadne.
Unieważnienie umowy kredytu frankowego w sądzie pierwszej instancji następuje bardzo często, i tak też stało się w sprawie prowadzonej przez Kancelarię Adwokacką Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni przeciwko bankowi BPH S.A., jednak dla kredytobiorczyni najistotniejsze jest to, że bank zrezygnował ze złożenia apelacji, więc wydane orzeczenie stało się już prawomocne. Wyrok stwierdzający nieważność zawartej umowy kredytowej został wydany w dniu 28 lipca 2023 r., sygn. akt: III C 1342/21, przez Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie, po procesie trwającym 22 miesiące.
Sąd stwierdził nieważność zawartego kontraktu, gdyż uznał, że umowa zawierała niedozwolone postanowienia umowne, które kształtowały prawa i obowiązki kredytobiorczyni w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy. Ponadto, umowa kredytowa oparta była o wzorzec przygotowany przez bank, nie można więc było uznać, że kredytobiorczyni mogła negocjować warunki zawartej umowy. Unieważnienie umowy spowodowało, że kredytobiorczyni zyskała prawie 225 000 zł.
Równie szybko korzystny wyrok uzyskać można także wtedy, gdy postępowanie toczy się w dwóch instancjach, Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni donosi bowiem, że do prawomocnego unieważnienia umowy o kredyt frankowy banku PKO BP doszło w 21 miesięcy, a w tym przypadku bank decydował się już na apelację. Wyrok w pierwszej instancji został wydany w dniu 21 marca 2022 r., sygn. akt: XXVIII C 7981/21, i wówczas umowa została unieważniona.
Następnie, apelację złożył bank, jednak Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 8 sierpnia 2023 r., sygn. akt: I ACa 1030/22, odwołanie oddalił, więc orzeczenie stało się prawomocne. Na rzecz kredytobiorców Sąd zasądził kwotę 99 507,83 zł oraz 21 716,37 franków szwajcarskich wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.