Banki trochę już „przyzwyczaiły” frankowiczów do tego, że choćby Trybunał Sprawiedliwości UE wydał setki orzeczeń korzystnych dla kredytobiorców, to i tak instytucje finansowe nadal będą szukać sposobów by na nieważnej umowie kredytowej zarobić. Banki w tym zakresie wykazują się niesamowicie dużą kreatywnością, dlatego dużym zaskoczeniem, połączonym z niepewnością i podejrzliwością, jest fakt, że niektóre banki świadomie podejmują decyzję by dalej nie walczyć, co powoduje, że kredytobiorca zyskuje darmowy kredyt już po wyroku sądu pierwszej instancji. Wskazane praktyki nie są niestety jeszcze powszechne, a gdy już się zdarzają, są bardzo dobrze skalkulowane, gdyż w przypadku kredytów frankowych zawsze chodzi o pieniądze.
Nowe roszczenia banków, które nawet banków nie przekonują…
Jeszcze do niedawna wydawało się, że banki tak naprawdę nie mają już o co walczyć z frankowiczami w sądach, gdyż w czerwcowym orzeczeniu Trybunał Sprawiedliwości UE jednoznacznie uznał, iż kredytodawcom nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z udostępnionego kapitału kredytu, a jednak mimo to, banki dosyć szybko zaczęły formułować kolejne roszczenia, tym razem dotyczące waloryzacji.
Zasady waloryzacji uregulowane zostały w Kodeksie cywilnym, przepisy w tym względzie stanowią bowiem, że w razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu lub umowie.
Banki powołując się na ten przepis wskazują, że od momentu wypłaty kredytu, aż do chwili obecnej, wartość pieniądza bardzo się zmieniła, dlatego też ich roszczenie w tym zakresie jest uzasadnione, i choć stanowisko banków popiera Związek Banków Polskich, inne organy zdecydowanie podnoszą, że domaganie się waloryzacji jest nieuzasadnione nie tylko przepisami, lecz również i moralnie, a ponadto, prowadzi do obchodzenia przepisów dyrektywy chroniącej konsumentów.
Zasadność waloryzacji w sprawach frankowych stanie się w najbliższej przyszłości przedmiotem rozważań sądów, gdyż już pierwsze pozwy w tym zakresie są przez banki składane, co jednak ciekawe, nie wszystkie banki chcą iść tą drogą.
W sytuacji, gdy dany bank nie posiada w swym portfelu zbyt wielu kredytów frankowych, coraz częściej zauważyć można, że bank odpuszcza i rozlicza się z kredytobiorcą już po wyroku sądu pierwszej instancji, którym umowa o kredyt frankowy została unieważniona, czyli bank rozlicza się z kredytobiorcą nie domagając się dla siebie jakiegokolwiek wynagrodzenia!
Takie działania banków nasuwają ponadto wniosek, że chyba same banki nie wierzą w to, iż waloryzacja kapitału kredytu jest możliwa.
Bankom bardziej opłaca się odpuścić.
Banki, które powoli zaczynają wdrażać powyższe praktyki najwyraźniej policzyły sobie, że bardziej opłaca się im zamknąć szybko postępowanie, niż prowadzić długoletnie procesy w których wyrok jest niepewny, a koszty olbrzymie, szkoda tylko, że póki co tak niewiele banków zdaje sobie z tego sprawę.
Na skorzystanie z powyższego rozwiązania decydują się przede wszystkim banki, które mają relatywnie mało kredytów frankowych, z apelacji od niekorzystnego dla banku wyroku sądu pierwszej instancji rezygnują coraz częściej bank BNP Paribas oraz BOŚ bank i proponują swoim klientom porozumienia, które obejmują wzajemne rozliczenie roszczeń, zgodnie z wydanym przez sąd wyrokiem. Na mocy takiego porozumienia bank i kredytobiorca zgadzają się, że żadna ze stron nie wniesie od wyroku apelacji, dla frankowicza takie zobowiązanie to jednak nie problem, gdyż rozliczenie zgodne z wyrokiem unieważniającym zawartą umowę kredytową i tak powoduje, że otrzymuje on darmowy kredyt.
Co warto podkreślić, choć obecnie frankowicze zgłaszają przede wszystkim roszczenia dotyczące unieważnienia kontraktu, to jednak nadal możliwe jest odfrankowienie umowy kredytowej, i z takimi propozycjami banki również wychodzą. W takim przypadku bank uznaje roszczenie kredytobiorcy w zakresie nadpłaconych rat, z umowy wyeliminowane zostają nieuczciwe postanowienia, lecz w pozostałym zakresie kontrakt zostaje w mocy i jest nadal wykonywany.
Banki ewidentnie chcą szybko i polubownie zamykać sprawy frankowe, jednak nie jest to ukłon w stronę frankowiczów, lecz chłodna kalkulacja, gdyż banki swoim klientom proponują takie rozwiązania, które również dla nich są najbardziej opłacalne, lub które mogą znacznie zredukować koszty po stronie banku.
Darmowy kredyt nie dla wszystkich frankowiczów.
Dla banków najkorzystniej jest by sprawy frankowe rozwiązywać polubownie, i na każdym kroku powtarzają, że dążą do ugodowego rozwiązywania sporów powstałych na tle kredytów frankowych, jednak kredytobiorcy nie mogą liczyć na równe traktowanie ze strony banków w tym zakresie.
Warunki każdej ugody zawieranej pomiędzy bankiem, a kredytobiorcom są indywidualnie negocjowane przez strony, tak by były satysfakcjonujące dla obydwóch stron, jednak jak podaje BNP Paribas, rozliczenia na podstawie wyroku pierwszej instancji, którym umowa kredytowa została unieważniona, następuje tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach.
Banki nie chcą zatem automatycznie zgadzać się na darmowy kredyt, z drugiej jednak strony, wcześniej w ogóle nie były zawierane porozumienia, które uwzględniałyby orzeczenie sądu, więc i tak można stwierdzić, że sytuacja kredytobiorców poprawiła się w tym względzie. Istnieją ponadto przesłanki by przypuszczać, że liczba darmowych kredytów oferowanych przez banki będzie wzrastać.
Upływ terminu przedawnienia przekona banki do darmowych kredytów?
Kwestia przedawnienia roszczeń jest jedną z nielicznych, która w przypadku spraw frankowych nie została jeszcze do końca rozwiązana, banki podejmują więc takie działania, by kredytobiorcy nie mogli skutecznie podnieść zarzutu przedawnienia, gdyż w takiej sytuacji, bank nie odzyska wypłaconego kapitału kredytu.
Na dochodzenie roszczeń względem banku frankowicz ma 6 lat, jednak roszczenia banku względem frankowicza przedawniają się już po 3 latach, największy problem polega jednak na właściwym określeniu początku biegu tego terminu. Zgodnie z przepisami dyrektywy 93/13, przedawnienie rozpoczyna biec od momentu, gdy kredytobiorca skutecznie zakwestionował zawartą umowę kredytową, czyli np. złożył reklamację lub pozew do sądu, jednak do kwestii tej nieco odmiennie podchodzi Sąd Najwyższy, przez co nie do końca wiadomo jak ten termin należy liczyć. W ocenie Sądu Najwyższego bieg przedawnienia się rozpoczyna, gdy kredytobiorca zakwestionuje umowę, a ponadto złoży oświadczenie, że zgadza się na konsekwencje płynące z unieważnienia umowy.
Na ten moment powyższe wątpliwości pozostają nierozstrzygnięte, więc i banki i frankowicze czekają na wyrok TSUE w tym zakresie, jest jednak wielce prawdopodobne, że Trybunał orzeknie z dotychczasową linią orzeczniczą, dla banków przedawnienie stanie się więc realnym problem, dlatego by choć odzyskać wypłacony kapitał, mogą częściej oferować darmowe kredyty.
Darmowy kredyt to nie łaska banku.
Fakt, że niektóre banki rezygnują z apelacji oznacza, że kredytobiorca szybciej uwolni się od ciążącego zobowiązania, jednak i w przypadku apelacji banku, sprawy są szybko rozstrzygane, gdy są dobrze prowadzone.
Kancelaria Adwokacka Pawła Borowskiego doprowadziła do prawomocnego unieważnienia umowy kredytowej banku BNP Paribas w zaledwie 16 miesięcy, a zysk kredytobiorców z tego unieważnienie wyniósł aż ponad pół miliona złotych! W pierwszej instancji sprawa rozpoznawana była przez Sąd Okręgowy w Świdnicy, który wyrokiem z dnia 31 marca 2022 r., sygn. akt: I C 1405/21, zawartą umowę unieważnił. BNP Paribas z orzeczeniem tym się nie zgodził i została wniesiona apelacja, która z kolei została oddalona wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 grudnia 2022 r., sygn. akt: I ACa 898/22. Sądy obydwóch instancji uznały, że bank nie poinformował swoich klientów w sposób wystarczający o ryzyku związanym z kredytem walutowym.
18 miesięcy wystarczyło natomiast by Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni doprowadziła do prawomocnego unieważnienia umowy o kredyt frankowy BOŚ banku. Sprawa toczył się przed warszawskimi sądami, w pierwszej instancji orzekał Sąd Okręgowy w Warszawie, który wyrok unieważniający kontrakt wydał w dniu 22 grudnia 2021 r., sygn. akt: II C 502/20, z kolei na skutek apelacji, sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Sąd Apelacyjny rozstrzygnięcie wydał dnia 19 czerwca 2023 r., sygn. akt: V ACa 419/22, i jak się można spodziewać, apelacja banku nie została uwzględniona przez Sąd. Umowa została unieważniona z uwagi na zawarte w niej klauzule abuzywne.